Reklama

"Happy, Happy"

W 2012 roku obraz w reżyserii Anne Sewitsky był norweskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny. Główną bohaterką "Happy, Happy" jest Kaja (Agnes Kittelsen), niepoprawna optymistka, dla której najważniejsza jest rodzina. I to nawet pomimo tego, że jej mężem (Joachim Rafaelsen) jest mężczyzna, który woli iść na polowanie, zamiast się z nią kochać. Życie nie jest usłane różami, mówi sama sobie. Trudno jej jednak utrzymać emocje na wodzy, kiedy obok wprowadza się idealna para: Sigve (Henrik Rafaelsen) i Elisabeth (Maibritt Saerens). Taka, jaką sama chciałaby stanowić ze swoim mężczyzną. Są zgrani, zakochani, rozumiejący się bez słów i mają... adoptowane etiopskie dziecko. Losy dwóch par nierozerwalnie się połączą. Zwłaszcza, gdy okaże się, że mąż Kai jest najpewniej... gejem, a ona sama wda się w romans z przystojnym sąsiadem!

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy