Reklama

Marylin Monroe w "Fabryce gwiazd"

Czyżby Nickowi Sincklerowi w ostatnich dniach puszczały nerwy? Tuż przed Gala, kiedy wszyscy uczestnicy szykowali sie do swoich występów, Nick postanowił zaskoczyć wszystkich i... przebrał się za Marylin Monroe, aby zaśpiewać "Happy Birthday Mr. President!". A już dzień później postanowił wyłączyć się psychicznie z Akademii i zbudowal sobie igloo w sali fitness. Siedział tam dobre kilkadziesiat minut, przysypany poduchami.

materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy