Andrzej Wajda o swoim ostatnim filmie
Odszedł Andrzej Wajda. Jego ostatni film - "Powidoki" jest manifestem wolności. Wajda Wajda długo przygotowywał się do filmu o Władysławie Strzemińskim - jednym z najbardziej świadomych artystów XX wieku. Jak sam mówił na planie filmowym: "Film o Strzemińskim - jest filmem, który powstaje najdłużej ze wszystkich moich filmów. Już lata temu próbowałem zmierzyć się z tym tematem" - wyznał Wajda. Wybór Strzemińskiego na bohatera filmu, nie był przypadkowy. Wajda wierzył, że każdy z nas, zwłaszcza młodzi ludzie, gdy wchodzą w życie, potrzebują kogoś takiego jak Strzemiński. - "Kogoś takiego chce się spotkać, żeby potem, na całe życie, odebrać od niego tę wiarę w to, że warto żyć, warto żyć, żeby coś stworzyć".
Reklama