Tomasz Zubilewicz: Nigdy nie narzeka
Podczas gdy ulubieńcem widzów TVP był Jarosław Kret, w TVN - jeśli chodzi o pogodę - rządzi od lat Tomasz Zubilewicz. Zawsze uśmiechnięty pan pogodynek. Z wykształcenia geograf i meteorolog. Lubi rano wstawać. Nigdy nie narzeka. Kocha podróże, a miejsca, które odwiedza, chętnie opisuje w książkach.
Zaczął się sezon letni. Skąd w tym roku nadaje pan prognozy pogody?
- Z województwa warmińsko-mazurskiego. Prezentuję walory przyrodnicze tego regionu, z położeniem nacisku na żeglarstwo, historię i rezerwaty przyrody.
Pewnie przygotował pan sporo niespodzianek...
- Każdy region ma swoje tajemnice, trzeba ich tylko odpowiednio poszukać, a później ciekawie przekazać. Nie ukrywam, że nie znam szczegółowej historii wszystkich miejsc w Polsce, jednak zawsze staram się dowiedzieć o nich jak najwięcej. Bardzo pomocni są przy tym miejscowi historycy. Np. podczas pobytu w Iławie dowiedziałem się, że Kanał Dobrzycki, łączący jezioro Ewingi z Jeziorakiem, jest najstarszym kanałem w Polsce (budowanym w latach 1331-1334). Zaciekawiłem się, kto go wybudował. Po analizie wielu źródeł doszliśmy z naszym synoptykiem do wniosku, że prawdopodobnie byli to Krzyżacy. Odkrywanie tego typu tajemnic jest niesamowite.
Dokąd prywatnie wybiera się pan na wakacje?
- Chcieliśmy jechać z żoną do Toskanii, ale córka zrobiła nam niespodziankę i urodziła dziecko. Stwierdziliśmy, że możemy być potrzebni na miejscu, więc przełożyliśmy urlop na później.
Gratuluję, że po raz drugi został pan dziadkiem. Jak czuje się pan w tej roli?
- Bardzo dobrze. Pozwala mi ona przypomnieć sobie młode lata i daje poczucie bycia potrzebnym. Józefinka urodziła się 1 maja, a Gucio skończy w październiku 2 latka. Jest ciekawy świata. Kocha wszelkie środki lokomocji - autobusy, tramwaje, pociągi, nawet koparki. Lubi czekać na stacji na kolejkę WKD. Gdy ją widzi, bije brawo.
Będzie pan pokazywał wnukom świat?
- Na pewno będę starał się zainteresować je geografią, bo to jest taki dział nauki, który stwarza możliwości poznania. Uważam, że odkrywanie praw, które rządzą tym światem, to prawdziwa frajda - zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.
Jest pan bardzo zapracowany. Jak wygląda pana dzień?
- Prezentuję pogodę na wielu antenach - TVN 24, TVN Meteo, TVN, TTV. Pracę zaczynam o 6 rano i kończę około 13. Natomiast popołudniowy dyżur zazwyczaj trwa od 14 do 24.
Jak radzi pan sobie z porannym wstawaniem?
- To jest zawsze trudne wyzwanie, biorąc pod uwagę, że przed wejściem na antenę muszę zdążyć jeszcze porozmawiać z synoptykiem i poznać prognozy. Mój budzik dzwonił dzisiaj o 4:35. Bez względu na porę pobudki, na antenie zawsze jestem z uśmiechem na twarzy.
Z tym nie ma pan problemu, w przeciwieństwie do większości z nas. Myśli pan, że pogoda przekłada się na pesymizm Polaków?
- Mam wrażenie, że dzieje historyczne tak nas ukształtowały. Lata PRL-u, a przedtem lata niewoli, utwierdziły nas w przekonaniu, że nie zawsze i niekoniecznie dobrze jest mieć marzenia. Nie można w ten sposób podchodzić do życia. Pozytywne myślenie o przyszłości, z wyciąganiem wniosków z przeszłości, jest lepsze dla zdrowia psychicznego.
O panu z całą pewnością można powiedzieć, że kształtuje pan przyszłość w sposób odpowiedzialny.
- Oprócz tego, że interesuję się pogodą i piszę przewodniki turystyczne, zainteresowałem się kwestią ochrony środowiska.
Prywatnie korzysta pan z odnawialnych źródeł energii?
- Oczywiście! Mam w domu pompę ciepła i kolektory słoneczne do podgrzewania wody. W najbliższej przyszłości chciałbym zamontować również panele fotowoltaiczne do produkcji prądu. Świadomość, że mam wkład w ochronę środowiska, daje mi dużo satysfakcji.
A jak prognozuje pan tegoroczne lato?
- Sierpień ma być najładniejszym i najcieplejszym miesiącem sezonu.
Rozmawiała Dorota Czerwińska