Reklama

Prowadziłem szalone życie

Niekwestionowana gwiazda filmu "Step Up - Taniec Zmysłów", romantyk o wrażliwej duszy z ogromnym poczuciem humoru. Jaki jest naprawdę Channing Tatum, odtwórca głównej roli w filmie "Wciąż ją kocham"? Przeczytaj wywiad z aktorem!

Znałeś książkę "Wciąż ją kocham", zanim przeczytałeś scenariusz filmu?

Channing Tatum: Tak, oczywiście przeczytałem powieść Nicholasa Sparksa. Wiedziałem, kim on jest, bo znałem "Pamiętnik". Moja żona za każdym razem wypłakuje oczy na tym filmie. A wiesz, ja nie płaczę. Żartuję... Myślę, że każdy reaguje emocjonalnie na tym filmie.

Czy jesteś jedną z tych osób, które potrafią się rozpłakać na zawołanie?

Nie. Szczerze mówiąc, sam nie wiem... Nie płaczę zbyt często na filmach, chyba że zdycha pies albo koń - przeżywam śmierć zwierząt.

Reklama

Pracowałeś w ośrodku dla zwierząt?

Pracowałem w ośrodku dla porzuconych szczeniąt. Czuję dużą sympatię do zwierząt.

Wygląda na to, że jesteś romantycznym facetem?

Nie wiem. Mam żonę, więc najwyraźniej coś mi się udało. I jeszcze się ze mną nie rozwiodła (śmieje się), a pobraliśmy się zaledwie pół roku temu. Dla mnie romantyczne jest bycie zabawnym, uprzyjemnianie sobie życia nawzajem. Nie tak trudno być uważnym. Naprawdę. Wystarczy napisać parę słów. Włożyć jej do torebki karteczkę z wyznaniem. To naprawdę nie jest takie trudne.

Można coś podpatrzyć w filmie?

Tak, właśnie (śmieje się). Posprzątaj dom. Napisz kilka słów. Bądź zabawny i postaraj się, żeby było miło. Daj jej odczuć, ze ją kochasz, a wtedy zrobi się romantycznie. Bycie romantycznym, po prostu nie jest takie trudne. Przynajmniej dla mnie.

Myślisz już o walentynkach?

Nie jestem dobry, jeśli chodzi o święta. Staram się przez cały rok, ale zupełnie nie umiem zaplanować coś na takie dni, jak walentynki. Cholera. Trzeba wymyślić coś wyjątkowego. Wyciągnąć królika z kapelusza. Mnie się wydaje, że potrzebne są fajerwerki, czy coś w tym stylu.

Jesteś zazdrosny?

Tak. Ale ona jest gorsza ode mnie. Nie macie pojęcia.

A co z tym filmem "Wciąż ją kocham"? Tam jest mnóstwo powodów, żeby być zazdrosnym.

Ona jest zazdrosna o różne rzeczy. Nie wiem nawet, jak to wyjaśnić. Dla dziewczyn to kwestia bardziej uczuciowa. Nie podoba im się, kiedy masz z kimś bliską więź, a ja wiem, że faceci zwykle nie chcą widzieć, jak odgrywasz z kimś w filmie scenę seksu.

To zabrzmi trochę dziwnie. Czytałem, że pracowałeś jako... "tancerz egzotyczny". Czy to prawda?

Jak najbardziej (śmiech).

Jak długo?

Prawie przez rok, jeśli się nie mylę. Prowadziłem szalone życie. Byłem osiemnastolatkiem bez grosza przy duszy, więc wtedy wydawało mi się to zabawnym zajęciem. Dużo się nauczyłem, pracując w ten sposób. Zrobię o tym film. Nie wstydzę się tego.

Twoja żona nie była zazdrosna, kiedy dowiedziała się o tym?

Kiedy się dowiedziała, kazała mi zatańczyć dla niej, więc...

Jak udaje ci się śmiać z siebie. To ważne w tym biznesie, żeby nie traktować siebie zbyt poważnie.

Nie powinieneś pracować w tej branży, jeśli grasz w filmach, a nie potrafisz się z siebie śmiać. Dlatego, że części osób zupełnie nie będziesz się podobać. Jeśli nie potrafisz zbyć śmiechem ludzi, którzy cię nie lubią, to - według mnie - przepadłeś. Ja lubię się śmiać i nie ma lepszego celu żartów niż my sami. Osobiście uważam, że jeśli bierzesz wszystko za poważnie, to powinieneś się sobie przyjrzeć (śmieje się). Bo w życiu i tak zrobi się zbyt poważnie. Zwłaszcza w obecnej sytuacji na świecie.

Jak wyglądałby twój idealny dzień?

Idealny dzień wolny? Ciasto czekoladowe, pieczony kurczak, dobry film i wygodna kanapa.

Dziękuję za rozmowę.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Channing Tatum | Wciąż ją kocham
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy