Reklama

Poświęcam się pielęgnowaniu miłości

W walentynki tysiące zakochanych par będzie oglądać Katarzynę Maciąg w komedii romantycznej "Facet (nie)potrzebny od zaraz". Widzów filmu zapewne zaskoczy melancholijny charakter filmu, a czytelników wywiadu to, że prywatnie aktorka nie obchodzi walentynek.

Jesteś wielką szczęściarą. Zagrałaś z plejadą aktorskich sław - Małaszyńskim, Żebrowskim, Stuhrem, Garlickim, Globiszem. Wiele kobiet zazdrościłoby ci takiego towarzystwa.

Katarzyna Maciąg: - Tak, to świetny zestaw aktorski. W filmie są też cudowne dziewczyny - Joanna Kulig i Anna Czartoryska. To była duża przyjemność zagrać razem z nimi.

Do długiej listy nazwisk, które pojawiają się w obsadzie filmu, trzeba dodać Czesława Mozila. Jak ten naturszczyk odnalazł się na planie?

- Czesław doskonale odnalazł się w roli muzyka, który prowadzi modny klub. Zabawne, że w całym filmie, jest tylko jedna scena, w której jestem w łóżku z facetem i jest nim właśnie Czesław.

Reklama

"Dla mnie ta historia to współczesna wersja bajki o Kopciuszku, tyle że Kopciuszkiem są ci wszyscy faceci, a Kasia grająca Zosię chodzi z pantofelkiem i przymierza, który do kogo pasuje" - powiedział Paweł Małaszyński. Co ty na to?

- Podoba mi się to porównanie. Zosia postanawia odszukać facetów, którzy byli kiedyś ważni w jej życiu i sprawdza, czy któryś z 'byłych' nie jest tym jedynym. Bezskutecznie próbuje wejść w świat, którego już nie ma. Uświadamia sobie, jak się zmieniła, dopiero gdy spotyka się z ludźmi ze swojej przeszłości.

"Facet (nie)potrzebny od zaraz" zapowiadany jest jako obraz zrywający z formułą typowej polskiej komedii romantycznej. Czym się różni od innych filmów tego rodzaju?

- Chociaż 'Facet (nie)potrzebny od zaraz' reklamowy jest jako komedia, to obraz momentami jest melancholijny. Zazwyczaj komedie romantyczne pokazują, jak ludzie się odnajdują, zakochują. Ich droga do szczęścia jest wyboista, a na koniec oglądamy happy end. Myślę, że pod tym względem zaskoczymy widza.

O wyjątkowości filmu decyduje też fakt, że to kobieta jest główną bohaterką.

- Faktycznie, niezbyt często zdarza się, by to kobieta dostawała główną rolę w filmie, rzadko powstają projekty przedstawiające świat jej oczami. Zazwyczaj jesteśmy dopełnieniem mężczyzny, gramy matki, kochanki, piękności. Natomiast w tym filmie nie mam żadnej narzuconej roli, moja bohaterka jest pozostawiona sama sobie. Jestem wdzięczna Weronice Migoń, reżyserce filmu, za taki pomysł.

Premiera "Faceta (nie)potrzebnego od zaraz" odbędzie się na walentynki. Jaki masz stosunek do tego święta?

- Walentynki kojarzą mi się tylko z dzieciństwem, kiedy wysyłało się listy miłosne do innych osób z klasy. Mogłam wtedy ofiarować walentynkę kolegom, którzy mi się podobali, a którym nigdy nie powiedziałabym, że coś do nich czuję. Taką korespondencję podpisywało się 'Tajemnicza(y) X' (śmiech). Teraz nie obchodzę walentynek.

Nawet gdy byłaś zakochana nie obchodziłaś tego święta?

- Nie, bo myślę, że najmilej jest, kiedy miłość okazujemy sobie na co dzień. Kiedy odbywa się to w naturalny sposób.

W jednym z wywiadów wyznałaś, że nie lubiłaś pewnego pytania, które często pada na pierwszej randce. Przypomnij, czego ono dotyczy.

- Byłam totalnie zestresowana, gdy na randce chłopak pytał mnie na przykład o to, jaka jest moja ulubiona muzyka. Nigdy nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Szukałam akceptacji i bałam się, że jeśli wymienię nazwę kapeli, która by się mu nie podobała, zostanę odrzucona (śmiech).


Jakie masz podejście do "singlowania"?

- Mam dużo znajomych, którzy są singlami. Obecna kultura nie sprzyja stałym związkom. Teraz rzeczy się wymienia, niestety ludzi także. Do tego musimy pracować po 12 godzin na dobę, tak jak moja bohaterka, która jest drugim reżyserem. Jej dom stoi pusty, a chłopak ją zdradza.

Czy sama jesteś na etapie poszukiwania miłości, czy może ją znalazłaś i poświęcasz się jej pielęgnowaniu?

- Poświęcam się jej pielęgnowaniu.

Na koniec porozmawiajmy o miejscach. Tłem sercowych rozterek bohaterów filmu jest Warszawa. Czy masz w stolicy swoje ulubione miejsca?

- Lubię centrum Warszawy, tam też mieszkam. Nie wyobrażam sobie życia na peryferiach. Chętnie odwiedzałam klub Chłodna 25, gdzie promowano niezależną kulturę. Szkoda, że już go nie ma.

Jesteś miłośniczką podróży zagranicznych. Upodobałaś sobie zwłaszcza Grecję. Czy ostatnio odwiedziłaś jakieś dalekie miejsce?

- Byłam w Izraelu, gdzie kręciliśmy część zdjęć do filmu 'Facet (nie)potrzebny od zaraz'. Wcześniej odwiedziłam ten kraj prywatnie. Zwiedzałam Tel Awiw i Jerozolimę. Izrael jest niesamowitym miejscem. Bardzo egzotycznym, przedziwnym. Cały czas czuje się tam gorączkę. Na pewno chciałabym tam jeszcze wrócić.


Katarzyna Maciąg (ur. 1982) - aktorka filmowa, telewizyjna i teatralna. Pochodzi z Kozienic w woj. mazowieckim. Absolwentka PWST w Krakowie. Znana m.in. z ról w serialach "Teraz albo nigdy" i "Głęboka woda" " oraz w filmach "Korowód", "Randka w ciemno" czy "Weselna Polka". 14 lutego na ekrany kin wejdzie nowa produkcja, w której gra główną rolę - komedia "Facet (nie)potrzebny od zaraz" w reżyserii Weroniki Migoń.

Rozmawiał Andrzej Grabarczuk (PAP Life).

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy