Klaudia El Dursi: Swatka z "Hotelu Paradise"
Już wiadomo, że powstanie drugi sezon "Hotelu Paradise". W roli gospodyni ponownie zobaczymy Klaudię El Dursi.
Widzowie pamiętają panią jako uczestniczkę ostatniej edycji programu "Top Model". Teraz stanęła pani po drugiej stronie. Jak się pani odnalazła w roli gospodyni "Hotelu Paradise"?
Klaudia El Dursi: - Mam nadzieję, że radzę sobie nie najgorzej. (uśmiech) Staram się, jak mogę. To dla mnie wielkie wyzwanie i kawał ciężkiej pracy, ale także źródło ogromnej satysfakcji.
Co było dla pani największą trudnością?
- Przede wszystkim walka ze stresem oraz rzeczami, które dla telewizyjnych zawodowców nie stanowią problemu - dykcją, odpowiednią tonacją głosu i pracą z "uchem", przez które słyszę polecenia reżysera. Nie zdawałam sobie sprawy, jakie to skomplikowane. Jestem pełna podziwu dla wszystkich prowadzących, bo to kawał wypracowywanego przez lata warsztatu.
To program o emocjach, uczuciach i potrzebie bliskości. A jak wyglądają pani relacje z mieszkańcami "Hotelu Paradise"? Ma pani wśród nich faworytów - pary, za które szczególnie trzyma kciuki?
- Wszystkich uczestników polubiłam i wszystkim z serca kibicuję. Przyznam szczerze, że trudno jest mi zachować obiektywizm, bo ogromnie przeżywam ich chwile szczęścia, ale i przykre momenty, jakich doświadczają w programie. Oczywiście, tak jak w życiu, do jednych ludzi jest nam bliżej, z innymi mamy chłodniejsze relacje. Ja też mam swoich ulubieńców. Jednak nic więcej nie zdradzę. (śmiech)
Co pani zdaniem jest największym atutem tego programu?
- Przede wszystkim wyraziści bohaterowie. Do tego zawrotne tempo, szczerość i cały wachlarz emocji, jakich doświadczają. Od przyjaźni, przez miłości, po niechęć, a nawet nienawiść.
Ponad miesiąc z dala od domu, choć w rajskich okolicznościach przyrody. Doskwierała pani rozłąka z najbliższymi?
- Ogromnie. Na szczęście rodzina, czyli mąż i synowie, mnie odwiedzili. Ich obecność była wielkim wsparciem. Niestety, już wyjechali. Znowu tęsknię i martwię się, jak sobie radzą.
Weszła pani przebojem do telewizji i świetnie się w niej odnalazła. Czy to świat, z którym wiąże pani swoje zawodowe plany?
Życzyłabym sobie tego z całego serca. Jednak zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Rozmawiała Joanna Bogiel-Jażdżyk
***Zobacz także***