Zrobił aferę o scenę w filmie. Teraz wycofuje się ze swoich słów
"Gladiator II" trafił w końcu na wyczekiwane seanse do kin. W ciągu krótkiej dystrybucji zdążył już wywołać sporo zamieszania. Do jednej z afer przyczynił się sam Denzel Washington, który pierwsze nazwał twórców filmu tchórzami, a teraz wycofał się z tych słów.
Denzel Washington w wywiadzie dla magazynu LGBTQ+ "Gayety" wyjawił, że w filmie została nagrana scena, w której pocałował kolegę płci męskiej. Niestety finalnie nie znalazła się w produkcji.
"Myślę, że nie byli na to gotowi" - stwierdził Denzel.
Reżyser nowego "Gladiatora", Ridley Scott, powiedział w rozmowie z "Variety", że taka scena nie miała miejsca.
"Po prostu sfałszowali ten moment - to się nie wydarzyło" - zdradza Scott.
W wyniku konfrontacji słów swoich słów ze słowami Ridleya Washington wycofał się z pierwotnych oskarżeń.
"Robicie z tego coś większego, niż było w rzeczywistości" - powiedział aktor. "Pocałowałem jego dłonie, cmoknąłem w usta, a potem zabiłem" - dodał.
Connie Nielsen, powracająca w "Gladiatorze 2" jako Lucilla, również próbowała załagodzić sytuację, chociaż sama stwierdziła, że jedna z jej scen została wycięta w montażu.
Dwadzieścia cztery lata temu "Gladiator" Ridleya Scotta zrewolucjonizował gatunek filmów historycznych, zgarniając Oscara za najlepszy film i na zawsze zapisując się w historii kina. Teraz, po ponad dwóch dekadach, jego kontynuacja wreszcie wchodzi na światowe ekrany, budząc ogromne emocje zarówno wśród fanów, jak i krytyków. Czy "Gladiator II" powtórzy sukces swojego poprzednika? Wygląda na to, że szanse są spore.
Obsada "Gladiatora II" to mieszanka talentów, które przyciągną zarówno młodszych widzów, jak i wiernych fanów oryginału. Paul Mescal wciela się w główną rolę, a towarzyszą mu Pedro Pascal, Denzel Washington oraz Connie Nielsen, która powraca jako Lucilla.
Zobacz też: Miłość w filmowym świecie: Aronofsky bardziej kochał kino niż kobietę