Został wyrzucony z Akademii Filmowej za przestępstwa seksualne
W listopadzie ubiegłego roku wybuchła afera wokół operatora filmowego Adama Kimmela. Portal "Variety" opublikował wtedy artykuł, w którym ujawnił, że w 2004 roku Kimmel został wpisany na listę przestępców seksualnych. Trzy lata później został jednak zaproszony przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej i został jej członkiem. Teraz Akademia podjęła stosowne działania i wyrzuciła Kimmela ze swoich szeregów.
Portal "Variety" odkrył także, że Adam Kimmel pożegnał się również z członkostwem w elitarnym Amerykańskim Stowarzyszeniu Operatorów Filmowych. Poproszeni o komentarz rzecznicy obydwu organizacji jeszcze nie skomentowali całej sprawy.
Kimmel został aresztowany w listopadzie 2003 roku i oskarżony o stosunek seksualny z nieletnią dziewczyną. Do przestępstwa doszło kilka miesięcy wcześniej. Operator przyznał się do gwałtu trzeciego stopnia i w 2004 roku został skazany na 10 dni prac społecznych oraz wyrok 10 lat w zawieszeniu. Na kolejne dziesięć lat został też wpisany do rejestru przestępców seksualnych, co zostało zmienione na 20 lat w 2006 roku. W liście przysłanym w ubiegłym roku portalowi "Variety" Kimmel tłumaczył, że do stosunku seksualnego doszło za zgodą 15-letniej dziewczyny. Operator miał wtedy 43 lata.
Po wyroku Kimmel dalej pracował w zawodzie. Był m.in. autorem zdjęć do filmu "Capote" Bennetta Millera. W 2007 roku został członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Filmowcy, z którymi współpracował, tłumaczą, że nigdy nie przyznał im się do tego, że został skazany za gwałt. "Wybór członków Akademii oparty jest na systemie honorowym i wierze w prawdomówność kandydatów" - informował rzecznik AASiWF w oświadczeniu przysłanym redakcji "Variety" po ujawnieniu przeszłości Kimmela. Zapowiedział wtedy zbadanie całej sprawy.
Wyrok z 2004 roku nie jest jedynym, jaki dostał Kimmel. W 2010 roku operator spotykał się z 15-latką i jej matką. Został aresztowany i oskarżony o napaść seksualną czwartego stopnia. A także o to, że nie wpisał się do rejestru przestępców seksualnych w stanie Connecticut. Kimmel tłumaczył wtedy, że jest niewinny, jednak to drugie przestępstwo skutkowało wyrokiem i utratą pracy przy filmie "Moneyball".
Kimmel dołączył do niewielkiej grupy artystów usuniętych przez AASiWF za przestępstwa seksualne. Oprócz niego taki los spotkał jeszcze Romana Polańskiego i Billa Cosby'ego.