Zofia Zborowska o filmie "Były sobie człowieki": Jestem młodą dzikuską
"Troszkę się z nią utożsamiam. Dla mnie kobieta współczesna to kobieta z charakterem" - mówi Zofia Zborowska o bohaterce, którą dubbinguje w filmie "Były sobie człowieki".
Dwa miliony lat temu młody małpolud o imieniu Edek (w tej "głosowej" roli Maciej Musiał) spadł z drzewa, na którym od zawsze mieszkali wszyscy przedstawiciele jego gatunku. Upadając, złamał przednią łapę. Chcąc przeżyć, musiał nauczyć się chodzić na dwóch nogach, wymyślić ogień, narzędzia i... potrawkę z królika. Kiedy bohater spotka małpkę Lucy (Zosia Zborowska), świat stanie na głowie, a człowieki pospadają z drzew.
"Jestem młodą dzikuską i troszkę się z nią utożsamiam. Owłosienie może trochę mniejsze" - opowiada Zofia Zborowska o Lucy.
"Współczesna kobieta nie kojarzy mi się z księżniczką. Dla mnie kobieta współczesna to kobieta z charakterem. Kobiety w naszych czasach mają o wiele męskich cech niż faceci. Niestety tak jest... I Lucy pięknie wpisuje mi się w ten schemat" - dodaje aktorka.
W polskiej wersji filmu usłyszymy prawie całą rodzinę Zborowskich - ojca Zofii, wybitnego aktora Wiktora Zborowskiego (w roli króla) oraz mamę - Marię Winiarską (jako wiedźmę).
"Przy tym filmie współpracujemy prawie całą rodziną Zborowskich. Bardzo się cieszę, że możemy mieć takie wspólne doświadczenie. Pomimo, że kilka razy już pracowałam z rodzicami to nigdy nie widziałam jeszcze naszych nazwisk razem na plakacie. Muszę przyznać, że bardzo mnie to wzruszyło" - wyznaje Zofia Zborowska.
"W dubbingu spotykamy się pierwszy raz i mam nadzieję, że nie ostatni. Tata jako król, to dla mnie nic nowego, przez swój piękny, niski i dostojny głos zawsze dubbingował postacie tego typu. Ale mama jako wiedźma? Ona jest bardzo ciepłą, kochaną osobą - wiem, że to będzie dla niej duże wyzwanie, ale pewnie i przygoda" - stwierdza.
Animowana produkcja, nie tylko dla najmłodszych, trafi na ekrany polskich kin 13 maja.