Znany reżyser krytykuje prezydenta. "Ludobójstwo w Ukrainie"
"Ludobójstwo ma miejsce w Ukrainie, na naszych oczach, każdego dnia, transmitowane na naszych ekranach telewizyjnych. Dlaczego prezydent Emmanuel Macron kwestionuje słowa amerykańskiego prezydenta i polskiego premiera? - pisze we francuskiej prasie reżyser, producent i scenarzysta Francois Margolin.
Na łamach gazet "Le Figaro" i "L’Express" Francois Margolin ocenia: "Nie chodzi o przestępstwa marginalne, popełniane przez żołnierzy pod wpływem alkoholu lub narkotyków, nie, to przestępczość zorganizowana (...), bo wszyscy ci żołnierze zrobili to za zgodą, jeśli nie na rozkaz swoich przywódców".
"Nie trzeba przeprowadzać długiego śledztwa i czekać miesiącami na jego wnioski. Wystarczy spędzić tam kilka godzin; groza jest oczywista: budynki zawaliły się celowo na mieszkańców ukrywających się w piwnicach przez nieprzerwane bombardowania, dzieci zastrzelone bez skrupułów podczas ucieczki z rodzicami, starcy zastrzeleni podczas jazdy rozklekotaną Ładą, kobiety gwałcone na oczach rodziców. Lista tych nieuzasadnionych okrucieństw, tej nieustępliwości wobec ludności cywilnej jest długa" - wskazuje Margolin.
Reżyser przypomina oświadczenie Władimira Putina wygłoszone podczas dekorowania członków 64. Brygady Zmotoryzowanej, podejrzanych o dokonywanie masakr w Buczy: "Wasze działania są wzorem wykonania wojskowego obowiązku, odwagi, determinacji i wielkiego profesjonalizmu".
"Po co zamykać oczy? Po co odrzucać słowa pod pretekstem, że irytują? Skąd takie zaprzeczanie rzeczywistości? To, co tam zaobserwowałem, przewyższa wszystko, co widziałem, czy to w Afganistanie pod rządami talibów, w Mosulu, gdy kwitło tam Państwo Islamskie, czy w Liberii, gdy gangi bezprawia szkoliły dzieci-żołnierzy" - pisze Margolin.
"To, co dzieje się z Ukraińcami, jest znacznie gorsze niż to, co wydarzyło się w Srebrenicy" - dodaje. Gorsze niż zbrodnie Państw Islamskiego, masakry Jazydów przez islamistów czy użycia gazu przez Saddama Husajna w Kurdystanie - uważa Margolin.
Reżyser przypomina, że Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze zakwalifikował masakrę siedmiu tysięcy mężczyzn przez bośniackich Serbów jako ludobójstwo.
Jak prezydent Francji może kwestionować terminy używane przez prezydenta USA Joe Bidena, który nazywa Putina "rzeźnikiem", "przestępcą wojennym" i oskarża go o "ludobójstwo" oraz polskiego premiera Mateusza Morawieckiego, który porównuje go do Hitlera? - krytykuje prezydenta Francji reżyser.
"Macron robi to, aby 'zadowolić' rosyjskiego prezydenta? Żeby go nie zaszokować? Aby 'utrzymywać kontakt', jak często mówi? Tak, ale po co i z jakim skutkiem? Europejczycy nie uzyskali niczego od tygodni, mimo wielokrotnych wizyt na Kremlu i hipermediatyzowanych telefonów" - podkreśla Margolin.
"Czterdzieści cztery miliony Ukraińców mogą powiedzieć Władimirowi Putinowi: 'Tak, jesteśmy Europejczykami i nigdy więcej nie będziemy wasalami. Nie chcemy już cara, który tłumi nasze wolności i uniemożliwia nam stanie się niezależnymi i odpowiedzialnymi obywatelami'. Ukraińcy pokazują, czym jest naród, dumny z siebie, ze swojej kultury, ze swojej armii i swojej flagi. Dokładnie tego chcieli ojcowie założyciele Europy, którzy myśleli, że idea narodu i idea Europy mogą współistnieć" - pisze reżyser.
"W Putinie jest świadoma wola zniszczenia narodu jako takiego, w jego oczach symbolu Europy, którą uważa za słabą i podzieloną" - zauważa Margolin.
Reżyser przypomina definicję ludobójstwa we francuskim kodeksie karnym: "wykonanie uzgodnionego planu zmierzającego do całkowitego lub częściowego zniszczenia grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej lub grupy określonej arbitralnie na podstawie jakiegokolwiek innego kryterium".
"Wola zniszczenia narodu (ukraińskiego) jest więc oczywiście zawarta w tej definicji. W Mariupolu jest prawdopodobnie ponad dwadzieścia tysięcy zabitych, kilkaset w piwnicach budynków w Borodiance, nie mówiąc już o zabitych w Buczy i tysiącach zabitych w innych miastach i wsiach w całym kraju" - przypomina Margolin.
Reżyser pisze, że za "fałszywą debatą" o ludobójstwie i na temat relacji z Rosją kryją się dwie kluczowe kwestie: natychmiastowe wstrzymanie importu rosyjskiego gazu przez Europę, w tym Niemcy, oraz dostawy broni, w których przodują Brytyjczycy i Amerykanie i Polacy.
"Dla Władimira Putina trzecia wojna światowa już się rozpoczęła i aby zdusić ją w zarodku, jedynym rozwiązaniem jest pomoc Ukrainie w pokonaniu armii rosyjskiej. Finansowanie Moskwy musi zostać całkowicie wstrzymane poprzez zablokowanie gazociągów Nord Stream 1 i 2, a wraz z nimi codziennie wypłacanych (Rosji) miliardów dolarów" - postuluje Margolin.
Reżyser apeluje do Europy, aby nie powtarzała działań z II wojny światowej, kiedy to Anglicy i Amerykanie wiedzieli, co dzieje się w obozie koncentracyjnym Auschwitz, mieli zdjęcia lotnicze tego miejsca i mieli środki na zorganizowanie bombardowań, które uratowałyby życie prawie 300 tys. Żydów.
"Jednak, wbrew woli Churchilla, bali się i przywoływali najróżniejsze powody, dziś totalnie haniebne, żeby tego nie robić. Kiedy dochodzi do ludobójstwa, a to ma miejsce dzisiaj na Ukrainie, cywilizowany świat nie może pozostać obojętny, ani szukać słów usprawiedliwiających jego niezdecydowanie" - podsumowuje Margolin.