Zmarła jedna z największych gwiazd włoskiego kina. Kiedyś znali ją niemal wszyscy
Zmarła Sandra Milo - jedna z najbardziej znanych włoskich aktorek. Zagrała w ponad 70 filmach i niemal do końca była aktywna zawodowo. Miała 90 lat.
Nadszedł bardzo smutny dzień dla europejskiego kina. Włoskie media poinformowały, że zmarła wielka gwiazda włoskiego kina - Sandra Milo. Aktorka miała 90 lat i niemal do końca pracowała.
Sandra Milo tak naprawdę nazywała się Salvatrice Elena Greco, a reżyser Fellini, dla którego była muzą, nazywał ją Sandrocchia.
Urodziła się w 1933 roku i zadebiutowała w kinie 22 lata później, w filmie "Kawaler", ale to był dopiero początek jej wielkiej kariery. Największą sławę przyniosły jej występy w filmach Federico Felliniego: "Osiem i pół", a także "Giulietta i duchy", z czego pierwszy został nagrodzony Oscarem. Współpracowała z wieloma reżyserami a wśród nich byli: Dino Risi, Gabriele Salvatores i Renzo Arbore.
Jednak nie ograniczyła się tylko do występów filmowych — stała się również osobowością telewizyjną, prowadziła programy telewizyjne, pojawiła się również w reality show i serialu "Żigolak z przypadku", który miał swoją premierę w 2023 roku.
Wyszła za mąż bardzo młodo, bo w wieku zaledwie 15 lat, a jej wybrankiem był markiz Cesare Rodighiero. Para rozstała się bardzo szybko, bo zaledwie miesiąc po ślubie. Jeszcze dwukrotnie wychodziła za mąż, a ze wszystkich tych związków miała trójkę dzieci.
O śmierci aktorki poinformowały jej dzieci. Sandra Milo zmarła spokojnie, we własnym domu, otoczona najbliższymi.
"Dzisiaj o 8:25 rano zmarła nasza mama. Zostawiła nas spokojnie, zasypiając w swoim łóżku, zgodnie z jej wyraźną prośbą, otoczona miłością naszą i jej ukochanych psów Jima i Lady" - przekazały w oświadczeniu.