Reklama

Zmarła Barbara Rylska. Ceniona gwiazda kina i estrady miała 89 lat

Związek Artystów Scen Polskich przekazał smutne wieści. W nocy z 10 na 11 stycznia zmarła ceniona i wielokrotnie nagradzana aktorka Barbara Rylska. Kobieta odeszła w wieku 89 lat.

Zmarła Barbara Rylska. Wielka gwiazda polskiego kina, telewizji i estrady

Barbara Rylska przyszła na świat 20 stycznia 1936 roku. Wielu uważało ją za aktorskie objawienie. Miała zaledwie 23 lata, gdy ukończyła warszawską szkołę teatralną i zadebiutowała na scenie. Po premierze spektaklu dyplomowego "Wodewil i piosenka" zachwycony nią Lucjan Kydryński napisał o niej w recenzji: "oto narodziła się nam nowa gwiazda... musicalu".

W późniejszych latach pięć razy z rzędu wygrała plebiscyt "Expressu Wieczornego" i odebrała prestiżowe "Złote Maski" za swoje sceniczne i ekranowe wcielenia. W 1962 roku, gdy po raz pierwszy została okrzyknięta najpopularniejszą polską aktorką, jej wielka rywalka - Kalina Jędrusik - stwierdziła w wywiadzie, że gdyby Barbara mieszkała i pracowała w Ameryce, byłaby gwiazdą Broadwayu. Często nazywano ją "polską Shirley MacLaine".

Reklama

Sława i rozpoznawalność z czasem zaczęła jej przeszkadzać, o czym wielokrotnie opowiadała w wywiadach.

"Doskwierał mi brak prywatności. Doszło do tego, że ludzie zaczęli na mój widok głośno dzielić się swoim zdaniem... na mój temat. Często słyszałam na ulicy, że wyglądam gorzej niż w telewizorze i powinnam się ładniej ubierać. Obce osoby żądały, abym ciągle miała na sobie teatralną szminkę" - skarżyła się na łamach "Filmu".

"Nieśmiertelność" zapewniła Barbarze Rylskiej... jedna kwestia - "Mój mąż jest z zawodu dyrektorem" - którą grana przez nią żona "wiecznego dyrektora" wypowiada w kultowej komedii "Poszukiwany, poszukiwana". Niestety, wkrótce po premierze filmu Stanisława Barei aktorka poważnie zachorowała i przez prawie trzydzieści lat nie zagrała żadnej nowej roli filmowej.

"Choroba przerwała ten mój ciąg otwarcia na świat. Poza tym... dobiłam do pewnego wieku, po przekroczeniu którego dla aktorek nie ma zbyt wielu propozycji" - opowiadała w wywiadzie telewizyjnym, dodając, że na szczęście mogła spełniać się jako aktorka na scenie stołecznego Kwadratu, gdzie grała aż do emerytury, na którą przeszła w 2013 roku. Wtedy też Rylska zamieszkała w domu, który trzydzieści trzy lata wcześniej sprawiła sobie jako prezent urodzinowy:

"Zbudowałam go, żeby mieć gdzie uciec od wszystkich miejskich kłopotów i rodzinnych awantur. Dom jest stary, ale absolutnie nie mam zamiaru zamienić go na cokolwiek innego".

W ostatnich latach niemal cały wolny czas poświęcała studiowaniu psychologii, filozofii i technik relaksacyjnych, dzięki którym - jak twierdziła - nauczyła się cieszyć tym, co ma, i nie myśleć o tym, czego nie ma.

"Charlie Chaplin uważał, że ci, co rozśmieszają ludzi, cenniejsi są od tych, co każą im płakać. Pani talent aktorski i wokalny oraz nieodparta vis comica trwają we wdzięcznej pamięci widzów - szczególnie tych, którzy poszukiwali wytchnienia pośród trudów życia w Polsce powojennej" - pisał o aktorce prezydent Andrzej Duda w liście z życzeniami z okazji jej 85. urodzin.

Barbara Rylska odeszła w wieku 89 lat

U śmierci ukochanej aktorki Polaków poinformował na Facebooku Związek Artystów Scen Polskich. 

"Z przykrością przekazujemy Państwu, kolejną w tych dniach, bardzo smutną wiadomość o śmierci znanej aktorki. Barbara Rylska zmarła dziś w nocy w wieku 89 lat. Znana ze sceny, z ekranu kina i z telewizji - kilka dni temu znów mogliśmy oglądać Ją w znakomitej komedii Barei 'Poszukiwany, poszukiwana'. Swoje życie związała z teatrami: najpierw był to Teatr Komedia w Warszawie, potem krakowski Teatr Ludowy; ostatnim teatrem aktorki był warszawski Kwadrat. Bardzo nam smutno" - możemy przeczytać w zamieszczonym wpisie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy