Zmarł operator filmowy Michael Ballhaus
Michael Ballhaus, niemiecki operator o międzynarodowej sławie współpracujący z największymi twórcami Hollywood, zmarł w nocy z wtorku na środę w Berlinie w wieku 81 lat - poinformowało wydawnictwo DVA Sachbuch, powołując się na rodzinę artysty.
Do ponad 80 filmów, przy których Ballhaus stawał za kamerą, zaliczają się m.in. "Chłopcy z ferajny", "Gangi Nowego Jorku", "Ostatnie kuszenie Chrystusa", "Bardzo dziki Zachód", "Pracująca dziewczyna", "Air Force One", "Śmierć komiwojażera", "Małżeństwo Marii Braun".
Ballhaus, którego agencja dpa nazywa jednym z Niemców odnoszących największe sukcesy w Hollywood, współpracował z najlepszymi reżyserami, w tym z Francisem Fordem Coppolą, Robertem Redfordem, Wolfgangiem Petersenem, Rainerem Wernerem Fassbinderem czy z Martinem Scorsese (z którym nakręcił aż siedem filmów).
Sławę zapewniło mu wykorzystanie brawurowej jazdy kamery wykonującej obrót 360 stopni, np. we "Wspaniałych braciach Bakerach" czy w "Marcie", filmie telewizyjnym Fassbindera.
Ballhaus nigdy nie zdobył Oscara, choć był do tej nagrody nominowany trzykrotnie (ostatni raz w 2003 roku za "Gangi Nowego Jorku"). Na koncie miał też nominacje m.in. do nagród BAFTA i Camerimage. W 2007 roku został uhonorowany Europejską Nagrodą Filmową za europejski wkład w światowe kino, w ostatnich latach przyznano mu także Honorowego Złotego Niedźwiedzia na festiwalu filmowym Berlinale za całoształt twórczości.