Zmarł John Ashton. Gwiazdor "Gliniarza z Beverly Hills" miał 76 lat
26 września 2024 roku zmarł amerykański aktor John Ashton. Był znany przede wszystkim z roli sierżanta Johna Taggarta w serii "Gliniarz z Beverly Hills". Miał 76 lat.
Jak podaje serwis Deadline, powołując się na przedstawicieli zmarłego, Ashton odszedł w swoim domu po długiej walce z nowotworem. W oświadczeniu napisano, że "John był kochającym mężem, bratem, ojcem i dziadkiem. Będzie go brakowało wszystkim, którzy go znali".
"John zostawił po sobie dziedzictwo miłości, dedykacji i oddania. Pamięć o nim będzie na zawsze celebrowana przez jego żonę, dzieci, wnuki, a także brata, siostry, liczną rodzinę i wszystkich, którzy go kochali. Jego wpływ na świat będzie zapamiętany i doceniony przez kolejne pokolenia" - czytamy w treści oświadczenia.
Ashton urodził się 22 lutego 1948 roku. Od dwunastego roku życia pobierał lekcje aktorstwa, a na scenie debiutował mając 14 lat. Wykształcenie odebrał w szkole teatralnej Uniwersytetu Karoliny Północnej. Debiutował w pierwszej połowie lat 70. Pojawił się wtedy w kilku niskobudżetowych horrorach. Zagrał także gościnnie w serialach telewizyjnych "Kojak" i "Columbo".
Przełomem okazała się dla niego rola sierżanta Johna Taggarta w komedii sensacyjnej "Gliniarz z Beverly Hills" Martina Bresta. Jego bohater, policjant-służbista bez poczucia humoru, dostaje rozkaz pilnowania przebywającego w Beverly Hills Alexa Foleya (Eddie Murphy), rozgadanego mundurowego z Detroit, prowadzącego śledztwo w sprawie śmierci swego przyjaciela. Chociaż Foley i Taggart to dwa różne charaktery, w końcu rodzi się między nimi szczera przyjaźń.
Ashton wystąpił w trzech filmach z serii. Rolę Taggarta powtórzył w sequelu z 1987 roku oraz czwartej części "Gliniarz z Beverly Hills: Axel F", która ukazała się na Netfliksie w lipcu 2024 roku.
Poza tym wystąpił także w filmach "Zdążyć przed północą" i "Gdzie jesteś, Amando?" oraz wielu serialach, między innymi "M.A.S.H.", "Police Squad!" i "Drużynie A".