Zmarł Edward Żentara
Edward Żentara, bohater słynnego filmu "Siekierezada" i dyrektor tarnowskiego Teatru im. Ludwika Solskiego, zmarł w wieku 55 lat w swoim mieszkaniu w Tarnowie - poinformowało w środę, 25 maja, biuro prasowe Urzędu Miasta Tarnowa.
Jak poinformowała PAP małopolska policja, Żentara popełnił samobójstwo w zajmowanym przez siebie mieszkaniu.
"Wstępne ustalenia wykluczają udział osób trzecich" - podała Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Edward Żentara urodził się 18 marca 1956 roku w Sianowie (woj. zachodniopomorskie). Był aktorem teatralnym, filmowym i telewizyjnym oraz reżyserem. Od 4 lipca 2008 roku, był dyrektorem tarnowskiego teatru.
Po raz pierwszy występował na scenie Teatru Propozycji Dialog w Koszalinie w benefisowym przedstawieniu "Aktor" (1975).
Po ukończeniu Liceum Ekonomicznego w Koszalinie w 1975 roku, studiował na Wydziale Aktorskim w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera, którą ukończył w 1980 roku.
Występował w teatrach: im. Juliusza Osterwy w Lublinie, Polskim w Warszawie, Starym im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie, Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie, im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, Polskim w Szczecinie i Bałtyckim Teatrze Dramatycznym im. Juliusza Słowackiego w Koszalinie, gdzie pełnił funkcję dyrektora artystycznego.
Za rolę tytułową w sztuce Georga Buchnera "Woyzeck" otrzymał Główną Nagrodę Aktorską na XXVI Kaliskich Spotkaniach Teatralnych '86, za występ w monodramie "Romans z Monizą Clavier" wg Sławomira Mrożka zdobył nagrodę jury oraz nagrodę prezydenta miasta na XXI Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora 1987 w Toruniu, a w 1988 roku odebrał nagrodę prezydenta miasta Krakowa za wybitne dokonania w dziedzinie twórczości filmowej i teatralnej. W 1989 roku został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi.
Po występie w serialach "Rodzina Połanieckich" (1978) i "W słońcu i w deszczu" (1979), zadebiutował na dużym ekranie w dramacie politycznym Feliksa Falka "Był jazz" (1981) u boku Michała Bajora.
Za postać plastyka-karateki w dramacie Wojciecha Wójcika "Karate po polsku" (1982), rolę księdza Władysława Ryby w serialu "Trzy młyny" (1984) oraz kreację wrażliwego poety Janka Pradery w filmie poetyckim Witolda Leszczyńskiego "Siekierezada" (1985) został uhonorowany nagrodą im. Zbyszka Cybulskiego i nagrodą Złotego Ekranu przyznawaną przez tygodnik "Ekran".
Po tych sukcesach aktor wycofał się i nie występował zbyt często w filmach.
"W pewnym momencie musiałem podjąć decyzję co dalej. Wybrałem rodzinę i przyjaciół. Wolałem pojechać z bliskimi na dwa miesiące w góry niż robić karierę" - mówił w jednym z wywiadów.
"Rzadko bywam zadowolony ze swojej pracy. Nawet gdy odnosiłem sukcesy zawodowe, ciągle narzekałem: a to że mogłem lepiej zagrać, a to jeszcze na coś innego. Zamiast się cieszyć, szukałem dziury w całym. A potem stało się coś dziwnego: nadeszły lata chudsze, mniej grałem lecz - ku mojemu zdziwieniu - nie zdołowałem się, tylko zacząłem myśleć pozytywnie. Zacząłem postrzegać życie w jaśniejszych barwach" - powiedział aktor w 2009 roku.
Zobacz fragment filmu "Siekierezada":