Złote Globy 2019: "Zimna wojna" walczy o statuetkę
80 filmów powalczy o statuetkę Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej w kategorii najlepszy film zagraniczny. W tym gronie jest "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego. Ogłoszenie nominacji do Złotych Globów odbędzie się 6 grudnia, ceremonia wręczenia statuetek - miesiąc później.
W przeciwieństwie do Oscarów, o Złote Globy może starać się kilku kandydatów z danego kraju. I tak aż sześć produkcji na liście nominowanych w kategorii najlepszy film zagraniczny pochodzi z Rosji oraz Indii. Czterech reprezentantów ma Norwegia, a trzy Włochy.
Lista nominowanych mocno odbiega zresztą od tej, jaką kilka tygodni temu zaprezentowała Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej. Tylko niespełna 40 tytułów ma szanse na obie statuetki. W tym gronie jest zgodnie z oczekiwaniami "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego.
Przypomnijmy, że we wrześniu produkcja otrzymała najważniejszą nagrodę podczas 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Poza Złotymi Lwami wyróżniono ją również nagrodami za najlepszy dźwięk (Maciej Pawłowski i Mirosław Makowski) i montaż (Jarosław Kamiński). Z kolei w maju "Zimną wojnę" nagrodzono na festiwalu filmowym w Cannes, gdzie Pawlikowski odebrał nagrodę dla najlepszego reżysera.
"Zimna wojna" to opowieść oparta na polskiej muzyce ludowej, z jazzem i piosenkami paryskich barów minionego wieku w tle, o miłości dwójki ludzi, którzy nie umieją żyć bez siebie, ale jednocześnie nie potrafią być razem. Akcja melodramatu dzieje się w latach 50. i 60. ub. wieku m.in. w Polsce, Berlinie, Jugosławii i Paryżu. Głównymi bohaterami "Zimnej wojny" są Zula (Joanna Kulig) i Wiktor (Tomasz Kot), młoda dziewczyna szukająca szczęścia w powstającym zespole Mazurek (bliskim polskiemu Mazowszu) i dojrzały mężczyzna, pianista, jej instruktor. W "Zimnej wojnie", której scenariusz napisali Pawlikowski i świętej pamięci Janusz Głowacki, występują też m.in. Agata Kulesza, Borys Szyc i Adam Woronowicz.
Produkcja określana jest m.in. jako najbardziej osobiste dzieło Pawła Pawlikowskiego lub jego wyraźnie polski, a jednocześnie najbardziej uniwersalny film. Reżyser, który wyjechał z Polski, gdy miał 10 lat, zadedykował nowy obraz swoim rodzicom. Główni bohaterowie - Zula i Wiktor - noszą ich imiona.
Pawlikowski to laureat jedynego w historii Oscara dla Polski w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Otrzymał go w 2015 roku za "Idę". Główną bohaterką filmu była Anna (Agata Trzebuchowska), młoda nowicjuszka, sierota wychowana w zakonie, tuż przed złożeniem ślubów odwiedzająca ciotkę Wandę (Agata Kulesza), swoją jedyną żyjącą krewną, od której dowiaduje się, że jest Żydówką. Czarno-biały film - podobnie jak "Zimna wojna" - był też nominowany za najlepsze zdjęcia.