Złote Globy 2017: Jimmy Fallon zachwycił
Jimmy Fallon spisał się w roli gospodarza gali, podczas której wręczono tegoroczne Złote Globy. Aktor, komik i prezenter może być pewien, że w przyszłości poprowadzi jeszcze niejedną tego typu uroczystość.
"Jestem bardzo podekscytowany" - powiedział jeszcze przed rozpoczęciem gali Jimmy Fallon.
"To dla mnie duża sprawa. Myślę, że to był dobry rok dla telewizji i filmu. Perfekcyjny rok, by być gospodarzem takiego show. Ta impreza jest inna niż Oscary i Grammy, jest jak składanka - w jej skład wchodzi to, co najlepsze z filmu i telewizji" - dodał.
Gwiazdor zachwycił przede wszystkim wprowadzeniem do uroczystości, gdy wykorzystywał motywy związane z nominowanymi do Złotych Globów filmami i serialami. W szczególności odwoływał się do, jak się później okazało największego triumfatora gali, "La La Land". W tanecznych i wokalnych numerach wspierali go między innymi: Nicole Kidman, Amy Adams, Evan Rachel Wood, Rami Malek, Kit Harington, Tina Fey, Ryan Reynolds, Justin Timberlake i nastoletnie gwiazdy "Stranger Things".
Fallon nie zawiódł także, jeśli chodzi o poziom humoru na samej gali. Jego najsłynniejszy tego wieczoru żart, nawiązywał do przejęcia władzy w USA przez - obecnie prezydenta-elekta - Donalda Trumpa. "Ludzie zastanawiają się, co by było, gdyby król Joffrey sprawował władzę we współczesnym świecie. Cóż, za 12 dni się przekonamy" - powiedział Fallon.
Dla Fallona, gospodarza satyrycznego show stacji NBC "The Tonight Show, był to debiut w roli prowadzącego gali wręczenia Złotych Globów. W 2010 roku poprowadził uroczystość rozdania Emmy.
Co ciekawe, pierwotnie tegoroczną galę miał poprowadzić Ricky Gervais - który wcześniej robił to już czterokrotnie. Aktor dał się poznać jako bezkompromisowy i nie znający tabu mistrz ceremonii, często wyśmiewając się z największych bolączek gwiazd.
Gervais prowadził galę w latach 2010-2012. W latach 2013-2015 zastąpiły go Tina Fey i Amy Poehler. W 2016 roku podjęto decyzje o ponownym skorzystaniu z jego usług. "To wspaniała zabawa. Leci w 215 krajach na całym świecie, ogląda to z 200 milionów ludzi. (...) Jak zawsze mam własne dowcipy, mogę mówić, co tylko zechcę - i to na żywo" - Gervais tłumaczył, dlaczego przyjął ofertę. Ostatecznie jednak galę poprowadził Fallon.
Ten ostatni zanim zaczął prowadzić wspomniany hit NBC, przez 6 sezonów pracował przy "Saturday Night Live". Kolejne 5 lat spędził jako gospodarz popularnego talk-show "Late Night".
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***