"Zielona granica" znów pod ostrzałem. Żołnierz-raper mocno o filmie Holland
W niedzielę Telewizja Polska transmitowała z Suwałk koncert zorganizowany dla żołnierzy regionu bałtyckiego. Jednym z występujących był również Vito - żołnierz, który amatorsko zajmuje się rapem. Mężczyzna podczas swojego występu odniósł się do nowego filmu Agnieszki Holland - "Zielona granica".
Witold Ostynowicz, znany jako "Vito" pojawił się na koncercie w Suwałkach, nie tylko jako żołnierz, ale i raper. Podczas wydarzenia zaprezentował utwór, zawierający fragmenty patriotycznej pieśni "O mój rozmarynie". W pewnym momencie odniósł się także do "Zielonej granicy" Agnieszki Holland, czyli produkcji opowiadającej o wydarzeniach rozgrywających się na granicy polsko-białoruskiej. Żołnierz w swoich słowach stanął wyraźnie w opozycji do wizji zaprezentowanej przez reżyserkę.
"Jesteśmy pośrodku, chronić wiernie, nabić broń, bronić dzielnie niepodległości i granic, yo. Słuchaj tych, co byli, ojczyzny bronili. Prawda tu dla widza, nie zielona granica." - przekazał.
Film Agnieszki Holland od kilkunastu dni mierzy się ze sporą krytyką ze strony polityków prawicy.
"Film "Zielona granica" Agnieszki Holland to kolejna faza plucia na polski mundur, plucia na polskie służby, plucia na polskie wojsko i wszystkich tych, którzy strzegą 24 godziny na dobę, z narażeniem swojego życia i zdrowia granicy RP, po to, by w Chełmie nie było Buczy" - mówił niedawno na łamach wpolsce.pl szef MEiN Przemysław Czarnek.
Ostro o obrazie wypowiadali się także inni politycy związani z obozem rządzącym. Film krytykowali m.in. Zbigniew Ziobro i Stanisław Żaryn.
"Przejmująco aktualna 'Zielona granica' to kino na istotny i angażujący temat, które otwiera oczy, trafia prosto w serce i nikogo nie pozostawia obojętnym. W filmie przeplatają się trzy perspektywy - uchodźców, polskich aktywistów i strażników granicznych - ale 'Zielona granica' jest przede wszystkim opowieścią o ludziach. O ludziach stawianych przed sytuacjami granicznymi. Jest filmem o odwadze, o strachu i bohaterstwie, o krzywdzie i nadziei" - czytamy w opisie dystrybutora filmu Kino Świat.
W filmie przeplatają się trzy perspektywy - uchodźców, polskich aktywistów i strażników granicznych. "Zielona granica" jest opowieścią o ludziach. O ludziach postawionych w sytuacjach granicznych.