Reklama

Żebrowski: Nie jestem typowy!

Najprzystojniejszy polski aktor, ulubieniec kobiet, zdolny, ambitny, pracowity, wie czego chce i dzięki temu osiąga wymarzone cele - sławę, piękną żonę, dom w górach i... role czarnych charakterów. Michał Żebrowski opowiada o kobietach-reżyserkach i wyjaśnia, dlaczego nie jest "typowy".

Czy film "Janosik. Prawdziwa historia" Agnieszki Holland i Kasi Adamik odniesie sukces? Niebawem się o tym przekonamy. Dla większości Polaków postać Janosika zawsze będzie kojarzona z Markiem Perepeczko, który w latach 70. XX wieku odniósł ogromny sukces wcielając się w postać tytułowego bohatera.

W nowej produkcji o Janosiku Michał Żebrowski zagrał Huncagę - filmowy czarny charakter. Jak zdradza magazynowi "Party", granie takiej roli wcale mu nie przeszkadza.

"Co tu dużo mówić, to zdecydowanie większy komfort grania, bo szlachetne postaci gra się trudniej" - mówi aktor.

Reklama

"Wcielając się w postaci może niekoniecznie złe, ale na pewno dwuznaczne, możesz użyć czegoś, co tkwi w twojej naturze. Gdzieś głęboko" - dodaje.

Sceny do filmu kręcono z przerwami aż osiem lat. Michał pracował na planie z dwiema kobietami. Bardzo miło to wspomina.

"Niesamowite doświadczenie. Dwie reżyserki, dwie kobiety, mama i córka - czyli co najmniej trzy powody żeby się pokłócić, a obie panie pracowały w absolutnej zgodzie i harmonii" - komentuje aktor.

Po tym epizodzie stosunek aktora do zawodu reżysera zmienił się diametralnie. Żebrowski publicznie przyznaje, iż nie miał racji twierdząc przed laty, że kobiety kompletnie nie nadają się do tego zawodu.

"Wiele lat temu razem z kolegami ze szkoły teatralnej krnąbrnie uważaliśmy, że reżyserka to pomieszczenie dla reżysera. Potem odwołałem te słowa" - przyznał aktor.

Aktor jest przekonany, że praca z kobietami przyniosła mu szczęście. Dzięki Magdzie Piekorz zagrał swoją pierwszą, dużą współczesną rolę w" Pręgach".

Zawsze dyplomatyczny w kontakcie z dziennikarzami, niechętnie opowiada o swoim życiu osobistym. Zapytany o marzenia mówi: "Wolę stawiać sobie cele, a nie żyć marzeniami".

"W życiu prywatnym nie ma co sobie stawiać celów, bo to jest śmieszne. Zawsze wydawało mi się, że stawianie sobie życiowych celów to typowo męska cecha. Być może nie jestem typowy" - dodaje aktor.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michał Żebrowski | czarny charakter | aktor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy