Zbigniew Zamachowski o odchudzaniu i botoksie

"Bywałem chudszy, bywałem sprawniejszy... Walczę z tym, ale bez skutku" - mówi w wywiadzie, jakiego udzielił dwutygodnikowi "Viva!".

Wymarzoną wagę będzie mu trudno uzyskać, bo... "Nie cierpię siłowni, w ogóle nie lubię miejsc, gdzie jest dużo ludzi, chyba że to jest pasterka. Raz w roku to da się znieść. Nie lubię supermarketów, nie lubię siłowni, nie lubię biegania w miejscu, bo już jak biegać, to z punktu A do punktu B. A generalnie, co się odchudzę, to i tak potem, jako miłośnik jedzenia, wracam do punktu wyjścia" - zwierza się Piotrowi Najsztubowi.

A jak Zamachowski radzi sobie z objawami starzenia? "Nie wstaję rano, nie idę do lustra i nie wygładzam coraz rzadszych włosów, myśląc: O kurczę, jaki fajny facet tam stoi! Tak nie jest. I raczej myślę, co jest do poprawienia w moim życiu, a nie na twarzy, co jest dobre i czego by się trzeba trzymać" - stwierdza 52-letni aktor. Najbardziej przeżył nie swoją czterdziestkę czy pięćdziesiątkę, ale osiemnastkę swojej córki.

Najsztub zapytał również Zamachowskiego o sytuację, gdy pewien reżyser zaproponował mu, by z racji wieku wstrzyknął sobie botoks. "Myśli pan, że botoks równa się więcej grać? Nie sądzę, żeby to się tak przekładało. Owszem, był jakiś tam projekt. Nie doszedł do skutku, robić go miał pewien reżyser. Myślałem, że żartuje, bo powiedział, że może coś bym z tym botoksem. To była ostatnia nasza rozmowa na temat tej roli. Jean-Louis Trintingnant, zapytany po 'Miłości' Hanekego, jak sądzi, dlaczego to on dostał tę rolę, odparł, że ma wrażenie, że jest jedynym we Francji aktorem, który w jego wieku nie zrobił sobie nic z twarzą" - mówi Zamachowski.

W wywiadzie aktor przyznał ponadto, że w młodości zmagał się z wadą wymowy - bardzo seplenił.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!