Zbigniew Cybulski: "Jego gwiazda świeci nadal"
Wyraziciel pokolenia lat 50., punkt odniesienia dla polskich artystów, jego gwiazda świeci nadal - tak w poniedziałek w Katowicach wspominano Zbigniewa Cybulskiego, jednego z najwybitniejszych aktorów powojennej polskiej kinematografii.
- W imieniu Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru Filmu Radia i Telewizji ZASP oddaję hołd pamięci Zbigniewa Cybulskiego - wybitnego aktora, którego osoba odcisnęła piętno nie tylko na sztuce filmowej w Polsce, ale przede wszystkim wyznaczyła punkt odniesienia dla wszystkich polskich artystów, którzy w swojej twórczości dają świadectwo zobowiązania wobec trudnej polskiej historii, jej pojmowania i obrachunków. Minęło pół wieku od jego śmierci, a gwiazda jego świeci nadal - powiedział podczas uroczystości przy grobie aktora prezes ZASP, aktor Olgierd Łukaszewicz.
Jak mówił w swoim wystąpieniu, Cybulski stał się wyrazicielem pokolenia lat 50. - Był nie tylko idolem kobiet, uosabiał zagubienie i desperacką odwagę, paradoksalnie walkę o pozytywny sens życia w powojennej Polsce - dodał.
Po uroczystości na cmentarzu w Kinoteatrze Rialto odbyło się spotkanie wspomnieniowe z przyjaciółmi, znajomymi, współpracownikami i sympatykami Zbigniewa Cybulskiego. Jego kolega z gdańskiego teatru studenckiego Bim-Bom, aktor i satyryk Jacek Fedorowicz wspominał, że "każde wyzwanie było tworzywem do robienia sztuki".
- Kiedyś z Bogumiłem Kobielą prowadzili koncert, chałturę - coś, co w zasadzie każdy zawodowy aktor traktuje uczciwie, solennie, ale żeby robił dziesiątki prób do jednego koncertu? Oni zrobili konferansjerkę w formie skeczy, gdzie parodiowali Flipa i Flapa - gigantyczna robota! Dla sztuki! Oni dyszeli żądzą zrobienia czegoś dobrego - opowiadał.
Aktorka Iga Cembrzyńska wspominała z kolei, jak uczył ją filmowego rzemiosła. - Dzięki Zbyszkowi nauczyłam się filmu, nauczyłam się być osobą, która może w filmie zaistnieć, a nie ślepo powtarzać to, co jest napisane. Spotkanie z nim bardzo dużo mi dało w życiu. Dziękuję ci, Zbyniu - powiedziała.
- Cechowała go ogromna szczerość, która nieraz graniczyła z histerią. On to mówi, wie, chce to przekazać innym, żeby oni wiedzieli, że świat jest piękny - dodała Iga Cembrzyńska. - Był romantyczny, w sposób często graniczący z naiwnością - ocenił z kolei jego przyjaciel Alfred "Alfa" Andrys.
Uczestnicy spotkania obejrzeli fragmenty filmów z udziałem Cybulskiego oraz dokument pt. "Katowice Zbyszka Cybulskiego" w reżyserii Wojciecha Sarnowicza. Kolejny punkt programu obchodów to spotkanie w Kinie Kosmos z Igą Cembrzyńską i Jackiem Fedorowiczem oraz pokaz filmu "Jowita" w reż. Janusza Morgensterna.
Kino Kosmos było widoczne z okien mieszkania rodziców Cybulskiego w czasie, gdy mieszkali przy pl. Grunwaldzkim w Katowicach. Pokaz "Jowity" inauguruje w Katowicach przegląd filmów z udziałem Zbigniewa Cybulskiego, który potrwa do 31 stycznia. Będą mu towarzyszyć spotkania ze współpracownikami aktora oraz promocja książki Doroty Karaś "Cybulski. Podwójne salto".
Zbigniew Cybulski urodził się 3 listopada 1927 r. we wsi Kniaże na Pokuciu, gdzie spędził dzieciństwo, przerwane w 1939 r. wybuchem wojny. Z młodszym bratem Antonim przetrwali okupację pod Warszawą, bez rodziców. Po wojnie chłopcy zamieszkali w Dzierżoniowie. W 1946 r. na peronie starego dworca kolejowego w Katowicach bracia spotkali się z rodzicami, którzy cudem odnaleźli się we Francji. Rodzina postanowiła zamieszkać na Górnym Śląsku.
Początkowo pomieszkiwali u kuzynostwa w Katowicach na ul. Staromiejskiej. W 1947 r. Zbyszek Cybulski zdał w Dzierżoniowie maturę i wyjechał do Krakowa na studia, tymczasem rodzice znaleźli mieszkanie w kamienicy w Siemianowicach Śląskich, a następnie przenieśli się do Katowic na ul. Powstańców Śląskich 36 a, gdzie spędzili kolejne lata, aż do śmierci ojca Aleksandra Cybulskiego w 1965 r.
Następnym adresem rodziny Cybulskich został plac Grunwaldzki na Koszutce - z mieszkania rozciągał się widok na kino Kosmos. Dziś na tym placu stoi popiersie aktora, odsłonięte w 2004 r. w Galerii Artystów. Zbigniew Cybulski często wracał do Katowic, do rodziców i brata. Tutaj odpoczywał i czerpał energię do pracy. To w Katowicach, w rodzinnym grobie na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza, gdzie spoczywają również rodzice Zbigniewa Cybulskiego aktor został - zgodnie ze swoim życzeniem - pochowany. Zginął pod kołami pociągu na dworcu we Wrocławiu 8 stycznia 1967 r.