Zastąpi Brada Pitta
Russell Crowe jest bliski podpisania kontraktu na występ w filmie "State of Play". Wcześniej z roli w produkcji niespodziewanie zrezygnował Brad Pitt.
Jak informował "Hollywood Reporter", prace nad scenariuszem "State of Play" utknęły w martwym punkcie z powodu przeciągającego się w Hollywood strajku scenarzystów. Pitt zrezygnował z roli, ale "pozostał zaangażowany w projekt".
Aby film w ogóle powstał wytwórnia Universal musiała szybko znaleźć zastępcę. W usilnych staraniach o pozyskanie Crowe'a uczestniczył nawet reżyser Kevin Macdonald ("Ostatni król Szkocji"), który specjalnie w tym celu poleciał do Australii.
Wygląda na to, że z sukcesem. Rozmowy z Crowem dotyczą już głównie szczegółów kontraktu, aktor - mimo napiętego grafiku - zgodził się bowiem przyjąć rolę dziennikarza śledczego, prowadzącego dochodzenie w sprawie tajemniczego morderstwa, w które zamieszany jest wpływowy polityk (Edward Norton). W filmie zobaczymy także laureatkę Oscara - Helen Mirren ("Królowa").