Reklama

Zapasiewicz: Lubię grać wszystko

Zbigniew Zapasiewicz ("Barwy ochronne", "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową") współpracuje z Krzysztofem Zanussim już od ponad 30 lat. Przy okazji produkcji filmu "Persona non grata", którego patronem medialnym jest INTERIA.PL, panowie spotkali się po raz kolejny. Po konferencji prasowej związanej z produkcją tego filmu, aktor powiedział nam, że nigdy nie liczy na nagrody, kocha zwierzęta i chętnie zagra Hitlera.

- Nigdy nie liczę na żadne nagrody. Jestem w tym względzie pryncypialny, w takim rozumieniu, że postępuję tak, jak mnie uczyli moi wielcy pedagodzy w czasie studiów. Aktor jest od tego, żeby grać. Jeśli idą za tym sukcesy, kariera i nagrody to dobrze, a jak nie idą, to też dobrze. On ma robić to, co do niego należy. Jak mówi Wojtek Młynarski: Róbmy swoje. To jedyna zasada, jaką się kieruję - oświadczył aktor.

Zbigniew Zapasiewicz wyznał też, że nie wahał się nawet przez chwilę, czy zagrać główną rolę w filmie "Persona non grata".

Reklama

- Krzysztof Zanussi nie musi mnie zachęcać do współpracy, bo my jesteśmy zgadani już od ponad 30 lat. Zabierając się za czytanie scenariusza wiem, że światopoglądowo nie będą miał kłopotów, żeby zaakceptować i zrozumieć postać, którą mam zagrać. To jest jedyne kryterium, którym się posługuję przy wyborze roli. Chodzi o to, żeby to co gram, było zgodne z moim światopoglądem w szerokim znaczeniu tego słowa. Przykładowo, chętnie zagram Hitlera, ale nie w filmie, który jest apoteozą Hitlera. Lubię grać wszystko.

W filmie "Persona non grata" ostatnim przyjacielem bohatera, granego przez Zapasiewicza, okazuje się być pies. Aktor na koniec rozmowy powiedział, że od lat jest "psiarzem".

- Od dzieciństwa miałem psy. Teraz też mam, mój pies przyjechał nawet ze mną na ten festiwal. Mój pies jest dużym yorkiem, ale - zaznaczam - nie z kokardką. Jest strzyżony, groźny i nazywa się Turbo. Jestem związany ze zwierzętami od dziecka. Jako chłopiec marzyłem, żeby zostać dyrektorem ogrodu zoologicznego - wyznał ze śmiechem.

Film Krzysztofa Zanussiego nie znajdzie się raczej w gronie faworytów do głównej nagrody festiwalu - gdyńskich Złotych Lwów. Zarówno widzowie, jak i dziennikarze chwalą jednak odtwórców ról: Zbigniewa Zapasiewicza, Andrzeja Chyrę i Jerzego Stuhra.

Zobacz festiwalu w Gdyni.

W INTERIA.PL codziennie znajdziecie relacje naszego specjalnego wysłannika z festiwalu w Gdyni.

Anna Kempys, Gdynia

Specjalne wydania "Faktów Kulturalnych RMF FM" z festiwalu w Gdyni: poniedziałek-piątek godz. 10:00 i 17:30, w sobotę o godz.11:00.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy