Zakonnice w sekcie?
Barbara Sass, autorka tak głośnych w latach 80. XX wieku obrazów, jak "Krzyk" czy "Bez miłości", po ponad dekadzie wraca do kina. Reżyserka pracuje nad filmem, którego inspiracją są głośne wydarzenia, które kilka lat temu miały miejsce w klasztorze betanek w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą.
"Film wciąż powstaje, więc jest naprawdę za wcześnie, żeby mówić o szczegółach. Na pewno nie będzie to rekonstrukcja" - mówi Barbara Sass w rozmowie z Karoliną Pasternak z "Przekroju".
"Księża z klasztoru, w którym pierwotnie miały powstawać zdjęcia, twierdzili, że mamy tym filmem zamiar zniechęcać dziewczyny do wstępowania do zakonów, ale to nieprawda. Napisali do kurii, a ta wydała oficjalny zakaz kręcenia w tamtej lokalizacji dosłownie na moment prze tym, jak mieliśmy zaczynać zdjęcia" - dodaje reżyserka.
Barbara Sass, znana z filmów o silnych, walczących o niezależność kobietach, ostatnie lata spędziła z dala od kina. "Szukałam" - wyznaje.
"Gdy robiłam filmy o niezależnych kobietach, było ich stosunkowo mało, przez co taki typ bohaterki wydawał mi się interesujący. Teraz usiłuję uchwycić coś nowego. Na pewno to będzie inna postać niz te, które pojawiały się dotąd w moich filmach" - mówi "Przekrojowi" artystka.
Ostatni film Barbara Sass nakręciła w 1999 roku. Był to dramat "Jak narkotyk", w którym główną rolę zagrała Magdalena Cielecka.
Do najbardziej znanych produkcji reżyserki należą: "Krzyk", "Bez miłości", "Debiutantka", "Dziewczęta z Nowolipek", "W klatce", "Pajęczarka", "Pokuszenie".
Na razie nie wiadomo, kiedy zakończy się produkcja filmu o betankach ani kiedy obraz mógłby trafić do kin.
Przypomnijmy, że konflikt w Zgromadzeniu Sióstr Rodziny Betańskiej w Kazimierzu Dolnym trwał prawie dwa lata. Przez kilka lat mieszkające tam zakonnice były całkowicie podporządkowane najpierw siostrze Jadwidze Ligockiej, później ojcu Romanowi Komaryczce. W sierpniu 2005 roku siostra Jadwiga Ligocka odwołana została z funkcji przełożonej generalnej zakonu. Decyzja taka zapadła po wizytacji delegata Watykanu w klasztorze w Kazimierzu. Ligocka i część sióstr nie podporządkowały się tej decyzji i zamknęły się na dwa lata w kazimierskim klasztorze.
W lutym 2007 roku metropolita lubelski arcybiskup Józef Życiński, powołując się na dokument watykańskiej Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego, poinformował, że żadna z obecnych mieszkanek domu zakonnego nie jest już zakonnicą. Kobiety zostały wydalone, ponieważ złamały śluby posłuszeństwa. Zbuntowana przełożona Jadwiga Ligocka, miała "prywatne objawienia", przyjmowała do zakonu nieodpowiednie kobiety, podejmowała decyzje z pominięciem zasad obowiązujących w zakonie.
10 października 2007 roku, po wyroku sądu, doszło do eksmisji zbuntowanych betanek z klasztoru w Kazimierzu Dolnym. Eksperci zgodnie twierdzili, że zakon pod władzą Ligockiej przekształcił się w zgromadzenie o charakterze sekciarskim.