Zabójcze ciało, nudny film
O czym jest "Zabójcze ciało" - jedyna kinowa premiera tego tygodnia? O... ciele Megan Fox - zgodnie twierdzą recenzenci. I zwracają uwagę, że to niezwykle nudny film.
"'Zabójcze ciało' to film zrobiony po nic. Ani śmieszny, ani straszny. Zapowiadane jako 'Beverly Hills 90 666' połączenie klasycznej jatki z kinem dla nastolatków zamiast przewrotnego humoru dla lubiących kino fajne inaczej oferuje estetyczne i ugrzecznione półtorej godziny nudy" - rozpoczyna swoją recenzję Magdalena Michalska z "Dziennika".
I wylicza grzechy scenarzystki filmu, laureatki Oscara za "Juno" - Diablo Cody:
"Podstawowy koncept, że szkolna piękność więdnie bez porcji świeżych bebechów i kropelki chłopięcej krwi, nuży po pierwszym polowaniu. Konstatacja, że dziewczęta są bardziej śmiałe i wyzwolone zalatuje przedpotopowym feminizmem pierwszej generacji. A fascynacja scenarzystki niedojrzałością staje się z czasem coraz bardziej męcząca i mało interesująca" - pisze Michalska.
Puenta? "Miała być mroczna impreza dwóch rock'n'rollowych lasek (za jakie chcą uchodzić Fox i Cody), a wyszło... jak zwykle w Fabryce Koszmarów" - podsumowuje krytyczka 'Dziennika".
Paweł T.Felis z "Gazety Wyborczej" nie owija już w bawełnę:
"Polski tytuł jednoznacznie podkreśla, o co w horrorze Karyn Kussamy tak naprawdę chodzi. Nieważne są infantylne dylematy amerykańskich nastolatków, którzy - jakżeby inaczej - szykują się właśnie do maturalnego balu. Mniejsza o efektowny pożar, który wstrząsa niewielkim miasteczkiem ,a nawet o rozszarpywanych przez złe moce młodzieńców. Gra toczy się przecież o boskie ciało Megan Fox, nieczułe na zjawiska przyrody (nienaganny make-up tuż po wyjściu z wody), piękne wtedy, gdy jest syte (Jennifer najedzona) i wtedy, gdy wyposzczone (Jennifer głodna)" - pisze Felis, nazywając "Zabójcze ciało" "produktem jednorazowego użytku".
Najwięcej wyrozumiałości dla produkcji z Megan Fox miał Stanisław Liguziński, który w recenzji na stronach INTERIA.PL nazwał film Kussamy "sympatyczną farsa w emo-horrorowym sosie".
"O nastoletnim i gorącym ciele, oraz całej fantazmatycznej otoczce jaką na owo nadbudowuje przemysł kolorowych pisemek dla nastolatek jest ta sympatyczna farsa w emo-horrorowym sosie. Jennifer będzie uwodzić, rozszarpywać gardła, pełnymi garściami wyżerać bebechy i bombardować werbalną seksualnością. No właśnie - werbalną, gdyż najodważniejszą sceną erotyczną w filmie będzie sfotografowany w pełnym zbliżeniu pocałunek dwóch przyjaciółek?" - zauważył recenzent INTERIA.PL
Zobacz zwiastun "Zabójczego ciała":