Wzywa Hollywood do zmiany
Jane Fonda postanowiła wyjść przed szereg. Gwiazda zaapelowała do szefów hollywoodzkich wytwórni filmowych, aby pozwolili kobietom w tej branży mieć więcej do powiedzenia.
Fonda pojawiła się w środę, 7 grudnia, na corocznej gali "Women in Entertainment Power 100" ("100 najbardziej wpływowych kobiet w przemyśle rozrywkowym") w Beverly Hills. 73-letnia gwiazda otrzymała tam nagrodę Leadership Award im. Sherry Lansing za swoje dokonania zawodowe oraz działalność charytatywną.
Aktorka, znana choćby z filmu "Czyż nie dobija się koni", odebrała to wyróżnienie z rąk samej Lansing, byłej szefowej wytwórni Paramount Pictures.
Podczas swojej przemowy Fonda nie omieszkała zwrócić się do hollywoodzkich potentatów w przemyśle filmowym, aby zatrudniali więcej kobiet i powierzali im bardziej odpowiedzialne zadania.
"Dopóki więcej kobiet nie będzie miało prawa decydowania o tym, jakie filmy i seriale są kręcone, Hollywood nie będzie w stanie ukazać fascynujących złożoności ich życia. Jak na razie akceptujemy role drugoplanowe w branży, dla której niektóre z nas poświęciły całe swoje życie" - oznajmiła Fonda ze sceny.
Podczas środowej gali organizowanej przez magazyn "The Hollywood Reporter" nagrodę przyznano pośmiertnie Laurze Ziskin, producentce takich filmów, jak m.in. "Spider-Man", która w czerwcu tego roku przegrała walkę z rakiem.
Ubiegłoroczna nagroda Leadership Award im. Sherry Lansing trafiła do rąk Brytyjki, Hellen Mirren.