Wzruszające wspomnienia o zmarłym koledze z planu. "Był dla mnie jak brat"
20 czerwca 2024 roku zmarł Donald Sutherland. Legendarnego aktora pożegnał Elliott Gould, jego partner z planu "MASH" i "Szpiegomanii". Swoimi wspomnieniami podzielił się w wiadomości zamieszczonej w mediach społecznościowych.
"Donald był gigantem — nie tylko z powodu postury, ale przede wszystkim z racji talentu" - napisał Gould. "Był także ogromnie troskliwy i szczodry".
"Utrata człowieka i aktora kalibru Donalda nigdy nie jest łatwa, ale jego odejście smuci mnie szczególnie, ponieważ był dla mnie jak brat i stanowił ważną część mojej kariery" - kontynuował.
Gould dodał także, że on i Sutherland doczekali się synów niemal w tym samym momencie, co także ich zbliżyło. Na koniec aktor, znany także z roli ojca Rossa i Moniki w serialu "Przyjaciele", przekazał słowa wsparcia rodzinie zmarłego.
Legendarny aktor zmarł w wieku 88 lat po długiej chorobie. O śmierci poinformował jego syn, Kiefer Sutherland. Pamiętamy go z występów w takich filmach jak "MASH", "Złoto dla zuchwałych" czy "Igrzyska śmierci".
Mimo że nigdy nie był nominowany za swoje role do Nagrody Akademii, w 2017 r. Sutherland otrzymał honorowego Oscara za całokształt twórczości.
Po raz ostatni pojawił się na ekranie w 2023 roku w serialu "Stróżowie prawa: Bass Reeves".