Wyklaskali Macieja Stuhra w teatrze?
"Szanowni Państwo chcieliśmy sprostować tendencyjne doniesienia w sprawie rzekomego wyklaskania, pana Macieja Stuhra w Teatrze Polonia, podczas spektaklu 'Boska'" - takie oświadczenie pojawiło się 31 marca na oficjalnym profilu Krystyny Jandy na Facebooku.
Spektakl "Boska", prezentowany w warszawskim Teatrze Polonia, to światowy hit teatralny, oparty na historii życia Florence Foster Jankins, słynnej postaci ze świata opery, najgorszej śpiewaczki świata.
Tytułową bohaterką gra Krystyna Janda, a na scenie partnerują jej: Maciej Stuhr, Wiktor Zborowski, Anna Iberszer, Krystyna Tkacz i Ewa Telega. Przedstawienie dotychczas było zagrane aż 209 razy.
Incydent miał się wydarzyć w środę, 30 marca, w Teatrze Polonia. Ponoć po wejściu na scenę Maciej Stuhr "został wyklaskany". Fundacja Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury zdementowała te doniesienia i wystosowała oświadczenie.
"Szanowni Państwo chcieliśmy sprostować tendencyjne doniesienia w sprawie rzekomego wyklaskania, pana Macieja Stuhra w Teatrze Polonia, podczas spektaklu "Boska".
Zaczął klaskać jeden, bardzo starszy pan, pani Janda, która była także na scenie, zapytała tego pana czy zamierza dalej przeszkadzać, po czym publiczność wyklaskała tego pana i wygoniła go z sali. Do pana podeszli bileterzy z prośbą o opuszczenie sali, a nie ochrona, potem spektakl kontynuowano bez przeszkód.
Pozdrawiamy. Fundacja KJ Na Rzecz Kultury"
Czyżby zachowanie starszego pana było reakcją na zachowanie Macieja Stuhra podczas gali wręczenia Polskich Nagród Filmowych Orły? Przypomnijmy, że zapowiedź aktora wręczającego statuetkę w kategorii najlepsza drugoplanowa rola kobieca, pełna była politycznych aluzji do obecnej sytuacji w naszym kraju.
"Z tym większą przyjemnością przyszedłem dziś do państwa, żeby ogłosić najlepszą aktorkę drugiego sortu... planu" - rozpoczął swoje wystąpienie Stuhr, wzbudzając salwy śmiechu wśród zebranej na gali publiczności.
"Chciałbym być dobrze zrozumiany. Aktorzy drugiego planu to nie jest jakaś armia artystów wyklętych... przeklętych" - kolejny raz Stuhr szybko się zreflektował. "Aktor drugiego planu to nie jest ktoś, kto gdzieś tam w tle się wałęsa... pałęta" - kontynuował. "Aktor i aktorka drugiego planu to jest ktoś, na kim film stoi jak na oponie... opoce" - przepraszał za następne "przejęzyczenie" Stuhr.
"Miało być poważnie, a państwo mają tu polew..." - zakończył Stuhr i wręczył statuetkę za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą Annie Dymnej za kreację w filmie "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy" Janusza Majewskiego, w którym sam wcielił się w rolę główną.
Część widzów krytykowała aktora za to wystąpienie, a część uznała, że był to świetny występ kabaretowy.