"Wołyń": Jest zwiastun
7 października na ekranach zadebiutuje nowy film Wojtka Smarzowskiego ("Dom zły", "Drogówka", "Pod Mocnym Aniołem") - "Wołyń", poruszający przemilczany dotychczas w polskim kinie temat tragicznych wydarzeń na Wołyniu w latach 1943-1944.
Jak przyznawał reżyser, to najbardziej wymagający film w jego karierze, ze względu na tłum statystów na planie, dużą liczbę dni zdjęciowych, rozrzucone lokalizacje, a zwłaszcza ze względu na pracę z dziećmi. - Najtrudniejsze było dla mnie to, jak przeprowadzić dzieci, małych aktorów, przez tę historię - mówił Smarzowski. W roli głównej wystąpiła wyłoniona w castingu Michalina Łabacz. - Około 250 dziewczyn przyszło na zdjęcia próbne - zdradzał reżyser. - Do Michaliny było mi najbliżej, to bardzo dobra aktorka.
Twórca "Wesela" podkreślał, że "Wołyń" to film historyczny, ale także opowieść o uczuciach: - To film o miłości, widz, który pójdzie na ten film dostanie bardzo dużą porcję emocji i wzruszeń, nie tylko wiedzy na temat tamtych czasów. W tym sensie jest to współczesne przeżycie. Po pierwszych projekcjach dobrze się wypowiadają kresowiacy i historycy, co mnie cieszy. A jak będzie w kinach - zobaczymy.
Akcja filmu "Wołyń" rozpoczyna się wiosną 1939 roku w małej wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Zosia Głowacka (Łabacz) ma 17 lat i jest zakochana w swoim rówieśniku, Ukraińcu Petrze (Wasyl Wasylik). Ojciec postanawia jednak wydać ją za bogatego polskiego gospodarza Macieja Skibę (Arkadiusz Jakubik), wdowca z dwójką dzieci.
Wkrótce wybucha wojna i dotychczasowe życie wioski odmienia najpierw okupacja sowiecka, a później niemiecki atak na ZSRR. Zosia staje się świadkiem, a następnie uczestniczką tragicznych wydarzeń wywołanych wzrastającą falą ukraińskiego nacjonalizmu. Kulminacja ataków nadchodzi latem 1943 roku. Pośród morza nienawiści Zosia próbuje ocalić siebie i swoje dzieci.