Reklama

Wojciech Pszoniak: Gdzie poniósł klęskę?

Wojciech Pszoniak obchodzi swoje 70. urodziny. Jeden z jego benefisów odbył się w w poniedziałek, 22 października, w radiowej Trójce. Przybyło wielu przyjaciół aktora, m.in. Małgorzata Braunek i Borys Szyc.

Studio im. Agnieszki Osieckiej zapełniło się w poniedziałek po brzegi. Goście stali nawet przy ścianach. Każdy chciał posłuchać opowieści jubilata oraz anegdot z nim związanych.

Gdy prowadzący wieczór Agnieszka Szydłowska i Andrzej Strzelecki przywitali jubilata, ten od razu dał do zrozumienia, jaki ma być charakter tego wyjątkowego wieczoru. - Wymyśliłem sobie taki wieczór, w którym chętnie bym opowiadał o tym, co mi się w życiu nie udało. Na ogół ludzie mówią o swoich sukcesach, a ja mam pomysł, żeby powiedzieć o tym, gdzie poniosłem klęskę. To jest dopiero śmieszne - żartował Pszoniak.

Reklama

I tak opowiadał m.in. o tym, jak nie nauczył się grać na skrzypcach, czy jak nie został malarzem, mimo chęci swojej matki.

Pszoniak opowiedział też o tym, jak to nie udało mu się ugotować karpia... - Pewnego dnia, gdy jeszcze studiowałem, pomyślałem sobie, że chętnie zrobiłbym karpia po żydowsku. Ale to był inny karp, niż ten, którego wszyscy znają. To był karpo po żydowsku z Bogdanówki ze Lwowa, gdzie mój dziadek był dyrektorem i głównym chemikiem fabryki Baczewskiego. Tam żyli przede wszystkim biedni Żydzi. Robili karpia, ale tylko z cebulą, ponieważ nie było ich stać na inne składniki. Więc moja matka także robiła takiego karpia - opowiadał Pszoniak.

- Pewnego dnia wracając z uczelni kupiłem sobie garnek i karpia i gotowałem go w akademiku. Musiałem jednak go wyrzucić, ponieważ wszystko, co jest proste, jest trudne. Mój karp nie był w ogóle do zjedzenia - wspominał Pszoniak i dodał, że dziś umie bardzo dobrze ugotować tego karpia, ale nie powie o tym, ponieważ mówi o rzeczach, które mu się nie udały.

Artysta opowiadał także o tym, jak zapominał tekstu wychodząc na scenę i co robił, aby się ratować oraz o tym, jak na potrzeby przesłuchania u Andrzeja Wajdy pofarbował sobie włosy na rudy kolor, a farba mu je wypaliła i przez to do dziś boryka się z łysiną...

Goście, którzy pojawiali się na scenie, wspominali przeróżne historie na temat beneficjenta. Przybyli m.in. Małgorzata Braunek, która opowiadała o telefonicznym żarcie zrobionym niegdyś Pszoniakowi, Rafał Rutkowski, który wspominał o swoim pierwszym "spotkaniu" z Pszoniakiem, gdy słuchał jego głosu na kasecie magnetofonowej, Urszula Dudziak, która dla Pszoniaka wykonała muzyczną improwizację oraz Borys Szyc, który wspomniał o słynnym, ulubionym psie państwa Pszoniaków -Leosiu.

Na benefis przybyli także Andrzej Dudziński oraz Michał Komar, autor wywiadu-rzeki z Pszoniakiem "Aktor".

Swoje życzenia, za pomocą nagrania, przekazał Pszoniakowi także Andrzej Wajda. "Życzę ci długich lat, fantastycznych filmów i wspaniałych spektakli. Chcę wyrazić ci moje szczęście, że mogliśmy się tylokrotnie spotkać i na ekranie, a wcześniej na scenie" - mówił Andrzej Wajda. "Ściskam cię serdecznie i za wszystko ci dziękuję. Życzę sobie, żebyśmy jeszcze, chociaż raz się spotkali i zrobili fantastyczny film" - powiedział Wajda.

Wieczór w Polskim Radiu przebiegał w wesołej i artystycznej atmosferze, a Pszoniak był z niego bardzo zadowolony. - Bardzo dziękuje, ponieważ mam wrażenie, że nie wydarzyło się tu nic takiego, czego musiałbym się wstydzić. Bardzo lubię się bawić i dziękuję moim gościom i państwu, że mogliśmy się trochę pośmiać. Często złej powagi jest za dużo, a to, że człowiek się śmieje, nikomu nie przeszkadza. Życie jest piękniejsze, bogatsze i szlachetniejsze, dzięki temu. Nawet nasz wielki rodak Jan Paweł II, który miał na plecach cały świat, zawsze tryskał poczuciem humoru i uwielbiał się śmiać. Dziękuję państwu bardzo za to, że mogliśmy się tu trochę pośmiać. Myślę, że jest to zdrowy, oczyszczający moment - powiedział na zakończenie jubilat.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Pszoniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy