Reklama

Wojciech Mecwaldowski w "Klubie włóczykijów"

"Klub włóczykijów" (na ekranach od 18 września) to komedia w reżyserii Tomasza Szafrańskiego, zainspirowana powieścią klasyka literatury młodzieżowej Edmunda Niziurskiego. W historii trzynastoletniego Kornela, który wraz z ekscentrycznym wujem Dionizym i przyjaciółmi wyrusza na poszukiwanie owianego tajemnicą skarbu, zagrali m.in. Tomasz Karolak i Wojciech Mecwaldowski.

"Klub włóczykijów" (na ekranach od 18 września) to komedia w reżyserii Tomasza Szafrańskiego, zainspirowana powieścią klasyka literatury młodzieżowej Edmunda Niziurskiego. W historii trzynastoletniego Kornela, który wraz z ekscentrycznym wujem Dionizym i przyjaciółmi wyrusza na poszukiwanie owianego tajemnicą skarbu, zagrali m.in. Tomasz Karolak i Wojciech Mecwaldowski.
Wojciech Mecwaldowski zagrał w "Klubie włóczykijów" Wieńczysława Nieszczególnego /materiały dystrybutora

Jak przyznał ten drugi, w dzieciństwie również zdarzało mu się poszukiwanie, a nawet znajdowanie skarbów. - Głównie w Twierdzy Kłodzkiej, bo mieszkałem w Kłodzku - opowiadał w "Pytaniu na śniadanie".

- Rzeczywiście znajdywaliśmy jakieś bagnety, hełmy i inne rzeczy... Kiedyś było zupełnie inaczej. Wychodziło się z kumplami, a gdy się wpadało do kolegi i trzeba było na niego poczekać, bo na przykład sprzątał, to jadło się obiad z jego mamą. Nie potrzebowaliśmy telefonów, żeby się umówić. Kontaktowaliśmy się ze sobą nawzajem, a nie z elektroniką.

W "Klubie włóczykijów" jest Wieńczysławem Nieszczególnym, przestępcą raczej śmiesznym, niż groźnym. - Gram dobrego, ułożonego człowieka, choć niekoniecznie takiego jak my - wyjaśniał aktor w "Dzień dobry TVN"

Reklama


- Jest tu mnóstwo scen, gdzie Nieszczególny wspina się czy zlatuje. Jak się jest czarnym charakterem, to się robi pewne rzeczy, których normalnie by się nie robiło. A jak wyglądają w filmie jego relacje z Tomaszem Karolakiem? - On gra mojego szefa, który jednak nie do końca potrafi zrozumieć Nieszczególnego - zdradzał Mecwaldowski. - Tak więc są różne zabawne sytuacje, gafy. Tomek ma robotę w białych rękawiczkach - mówi, co mam robić, a ja wykonuję.

Kornel i Maks spędzają wakacje przed ekranem komputera i nie myślą o powrocie do nudnego realu. Wszystko zmienia nieoczekiwana wizyta czarnej owcy rodziny, wuja Dionizego (Bogdan Kalus). Nieobliczalny krewny wciąga chłopców do prawdziwego świata, pełnego nieoczekiwanych wydarzeń i niezwykłych postaci. Pod ich przewodnictwem Klub włóczykijów wyrusza w podróż, której celem jest odnalezienie skarbu ukrytego przed laty przez pradziadka Kornela. Sprawy komplikują się, gdy na drogocenny trop wpadają również przebiegli bandyci - Dr Kadryll (Karolak) i jego niezdarny pomocnik Wieńczysław Nieszczególny (Mecwaldowski). Rozpoczyna się, pełen komicznych pomyłek i zaskakujących zwrotów akcji, wyścig z czasem. Taka przygoda zdarza się raz w życiu!

"Klub włóczykijów" w kinach od 18 września.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Klub włóczykijów | Wojciech Mecwaldowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy