"Winchester": Nawiedzony dom
Jej mąż zbił fortunę na karabinie Winchester. Nawiedzały ją duchy osób, które zginęły z tej broni. Historia Sary Winchester i jej nawiedzonego domu, który dzisiaj jest jedną z atrakcji kalifornijskiego San Jose, zainspirowała filmowców do stworzenia horroru.
9 lutego do kin trafi horror "Winchester: Dom duchów" - z Helen Mirren w roli głównej. Film inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami. Po tragicznej śmierci męża i syna, Sarah Winchester pogrąża się w żałobie i oddala od codziennego życia. Jest przekonana, że jej rodzinę nawiedzają duchy osób, które zostały zabite z broni skonstruowanej przez jej męża, czyli ze słynnego karabinu Winchester.
By bronić się przed demonami, Sarah zleca budowę niezwykłej posiadłości. Składający się z setek pokoi, skonstruowany jak labirynt, pełen prowadzących donikąd schodów i ślepych korytarzy, dom ma być pułapką na duchy. Rodzina Winchester, zaniepokojona stanem zdrowia wdowy, wzywa na konsultację słynnego psychiatrę, który ma odwieść kobietę od jej szalonych planów. Wkrótce okazuje się jednak, że Sarah Winchester wcale nie oszalała...
Dom budowany był nieustannie przez 38 lat, aż do śmierci Sary Winchester 5 września 1922 roku. Wszystkimi pracami zawiadywała sami pani Winchester. Nie posiłkowano się żadnym planem, decyzje podejmowano na bieżąco. Od wynajętego medium dowiedziała się, że póki prace nad domem będą trwały, będzie żyła. Jeśli przerwie budowę - umrze.
Konstrukcja domu jest drewniana, oprawiona cegłą. Przed trzęsieniem ziemi w San Francisco w 1906 roku, rezydencja miała siedem pięter, dzisiaj są cztery. 160 pokoi, 40 sypialni, dwie sale balowe, 47 kominków - wielkość tej posiadłość zwala z nóg. Co więcej, dom ma ekskluzywny wystrój, o czym świadczą np. żyrandole pokryte złotem i srebrem, a także misterne witraże.
Część zdjęć do filmu "Winchester: Dom duchów" realizowano właśnie w najsłynniejszym domu w San Jose. Korzystano też ze scenografii stworzonej w studiu filmowym w australijskim Melbourne.