Willow Smith: Córka Willa Smitha skomentowała oscarowy skandal. Przejęła się?
Rodzina Smithów długo milczała na temat tego, co wydarzyło się w trakcie oscarowej gali. Niedawno, po kilku miesiącach milczenia głos w tej sprawie zabrał Will Smith. W ślad za swoim ojcem marcowy incydent skomentowała również Willow Smith.
Pod koniec lipca, na swoim kanale na YouTube, Will Smith jeszcze raz przeprosił Chrisa Rocka i jego najbliższych za swoje zachowanie w trakcie gali Oscarów i zapewnił, że oczekuje na kontakt od komika, który jak na razie nie kwapi się do tego, aby pojednać się z tegorocznym laureatem Oscara.
W ślad za swoim ojcem marcowy incydent skomentowała również Willow Smith.
W rozmowie z serwisem "Billboard" 21-letnia piosenkarka przyznała, że policzek, który Will Smith wymierzył Chrisowi Rockow - po tym, jak gospodarz gali zażartował sobie z Jady Pinkett Smith - wywołał medialną wrzawę. Ten incydent nie "rozkołysał" córką aktorów tak bardzo, jak jej własne demony.
Córka gwiazdorskiej pary nie sprecyzowała, czym są te wewnętrzne "demony". Zapewniła jednak, że sławetne marcowe zdarzenie nie zachwiały ani jej dobrostanem psychicznym, ani kreatywnością. Dodała również, że w pełni akceptuje swoją rodzinę.
"Postrzegam swoją rodzinę jako ludzi, kocham i akceptuję ich za całe ich człowieczeństwo" - powiedziała piosenkarka.
Kilka dni wcześniej do wydarzeń z marcowej gali odniósł się Will Smith. Gwiazdor "Facetów w czerni" po wielu miesiącach milczenia i nieobecności w social mediach, zamieścił na swoim kanale na YouTube kilkuminutowe nagranie, w którym postanowił odpowiedzieć na pytania fanów.
Zanim jednak przeszedł do wyjaśnień, jeszcze raz przeprosił Rocka i jego najbliższą rodzinę. Aktor wyznał, że zdaje sobie sprawę z tego, że konsekwencje jego czynów są nieodwracalne. Dodał, że przez ostatnie miesiące nieustannie odtwarzał wydarzenia tamtej nocy starając się zrozumieć powody, które nim kierowały. Zapewnił stanowczo, że z perspektywy czasu wie, że nie była to właściwa reakcja.
Rozwiał również wątpliwości dotyczące tego, czy to Jada zachęciła go do takiej reakcji. Aktor stanowczo zaprzeczył i zapewnił, że podjęcie działania było wyłącznie jego inicjatywą i decyzją, za którą przeprosił swoją żonę i dzieci, jak również kolegów i koleżanki po fachu. Dodał, że liczy na to, że uda mu się odzyskać sympatię i zaufanie fanów, które z pewnością mocno ucierpiały po oscarowej nocy.
Atak Willa Smitha na prowadzącego oscarową galę Chrisa Rocka z pewnością zapisze się w pamięci widzów jako jedno z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń w historii Oscarów.
Opinia publiczna była podzielona. Niektórzy krytykowali, inni wspierali aktora. Opiniotwórczy dziennikarze grzmieli, że Will Smith powinien ponieść poważną karę za uderzenie Chrisa Rocka. Zwłaszcza że jako osoba znana może być dla innych inspiracją. Do sprawy odniosło się również wiele znanych postaci show-biznesu.
"Innym może się to nie podobać, ale to najpiękniejsza rzecz, jaką widziałam w życiu, bo uwierzyłam, że są na świecie mężczyźni, którzy troszczą się o swoje kobiety" - powiedziała dobitnie w rozmowie z "People" Tiffany Haddish.
Przypomnijmy, że Chris Rock zażartował ze sceny z aktora oraz jego żony, Jady Pinkett Smith. Komik odniósł się do wyglądu aktorki, stwierdzając, że mogłaby wystąpić w drugiej części "G.I. Jane" (w oryginalnym filmie z 1997 roku Demi Moore występuje z ogoloną głową). Jada Pinkett Smith na niewybredny żart prowadzącego zareagowała zniesmaczoną miną. Przypomnijmy, że gwiazda cierpi na chorobę autoimmunologiczną zwaną alopecją. Atakuje ona mieszki włosowe, co powoduje wypadanie włosów, a w konsekwencji całkowite łysienie.
Akademia Filmowa w ramach kary nie odebrała Smithowi statuetki, jaka otrzymał za rolę w filmie "King Richard", ale zadecydowała, że nie będzie mógł brać udziału w żadnych wydarzeniach Akademii przez kolejnych 10 lat.