Will Smith baluje w Moskwie
Przedpremierowym pokazem komedii przygodowej "Hancock" Petera Berga z Willem Smithem i Charlize Theron w rolach głównych, rozpoczął się w czwartek 30. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Moskwie.
Theron i Smith uświetnili swoją obecnością projekcję, która o dwa tygodnie wyprzedziła światową premierę filmu (2 lipca) w USA. Przed seansem obie gwiazdy Hollywood przeszły po czerwonym dywanie, którym wyłożona była aleja prowadząca do kina "Puszkinskij" w samym sercu Moskwy.
Na spotkaniu z dziennikarzami przed seansem Smith zachowywał się tak samo jak bohater, w którego się wcielił w obrazie Berga. Na pytania odpowiadał z humorem, popisując się nawet znajomością rosyjskiego. Za każdym razem, gdy pytano go o sprawy osobiste, wzywał ochronę.
Także Theron nie chciała opowiadać o swoim życiu prywatnym.
Tytułowy Hancock (Smith) to superbohater, który pomaga mieszkańcom Los Angeles w różnych trudnych sytuacjach. Ponieważ jednak wiecznie baluje, nadużywając przy tym alkoholu, swoimi wyczynami niekiedy bardziej szkodzi niż przynosi korzyści. Poprawić opinię wśród lokalnej społeczności próbuje mu pomóc specjalista od kreowania wizerunku, jednak Hancock jest bardziej zainteresowany jego żoną (Theron) niż swoim imagem.
W trosce o ochronę filmu przed piratami do sali kinowej nie wolno było wnosić jakiejkolwiek aparatury nagrywającej. Uczestnicy uroczystości na kilka godzin musieli się nawet rozstać z telefonami komórkowymi.
Gośćmi festiwalu będą też Isabelle Huppert i Emir Kusturica. Francuska aktorka w ostatnim dniu imprezy (28 czerwca) odbierze nagrodę im. Konstantina Stanisławskiego. Natomiast Kusturica na zakończenie festiwalu pokaże swoje najnowsze dzieło - dokumentalny obraz "Maradona", opowiadający o życiu legendarnego argentyńskiego piłkarza Diego Maradony.
Z rosyjskimi miłośnikami kina spotkają się też m.in. Takeshi Kitano, Istvan Szabo i Peter Greenaway.
Kitano, japoński reżyser, pisarz, scenarzysta i aktor, odebrał podczas czwartkowej ceremonii specjalną nagrodę za wybitne osiągnięcia w dziedzinie sztuki filmowej. W ramach festiwalu odbędzie się również retrospektywa jego twórczości. Rosyjscy widzowie zobaczą m.in. jego debiutancki "Violent Cop" i ostatnie dzieło "Glory to the Filmmaker".
Na festiwalu odbędzie się także przegląd filmów Johna Cassavetesa, zmarłego w 1989 roku amerykańskiego reżysera, scenarzysty i aktora. Pokazanych zostanie dziewięć jego filmów nigdy dotąd oficjalnie nie wyświetlanych w Rosji.
O główną nagrodę festiwalu - złotą statuetkę św. Jerzego - ubiega się 16 filmów, w tym obrazy z Albanii, Azerbejdżanu, Chin, Iranu, Izraela, Niemiec, Rosji i USA.
Honory gospodarza 30. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Moskwie pełni rosyjski reżyser Nikita Michałkow. Pracami jury głównego konkursu kieruje szwedzka gwiazda Liv Ullmann, ulubiona aktorka i jedna z żon Ingmara Bergmana.
Wśród 200 filmów, które zostaną zaprezentowane podczas moskiewskiej imprezy są dwa tytuły z Polski - "Amator" Krzysztofa Kieślowskiego i "Wszystko będzie dobrze" Tomasza Wiszniewskiego.
Ten pierwszy zostanie przypomniany w ramach przeglądu "Szczęśliwa Dwunastka", którym organizatorzy chcą uczcić 30-lecie moskiewskiego festiwalu.
"Wszystko będzie dobrze" także zostanie pokazany poza konkursem - w przeglądzie "Odbicia". Film opowiada historię 12-letniego chłopca, którego matka umiera na raka. Wyrusza on na pielgrzymkę do Częstochowy. Ma do pokonania ponad 350 km. Towarzyszy mu Andrzej - walczący z alkoholizmem nauczyciel wychowania fizycznego.
Dzieło to zdobyło już w minioną niedzielę na 24. Międzynarodowym Festiwalu Filmów "Festroia" w mieście Setubal w Portugalii nagrodę Srebrnego Delfina za najlepszą rolę męską - dla Roberta
Więckiewicza.