Wielki powrót po dwudziestu latach. Jego nowy film okaże się arcydziełem?
Najnowszy film Kevina Costnera "Horyzont. Rozdział I" zostanie pokazany podczas tegorocznego festiwalu filmowego w Cannes. Nie będzie jednak uczestniczył w konkursie głównym. Projekcję, która zaplanowana została na 19 maja, zaszczyci swoją obecnością reżyser i gwiazdor widowiska.
"Chciałbym podziękować festiwalowi w Cannes za dołączenie mojego 'Horyzontu' do tegorocznego repertuaru. Minęło 20 lat, odkąd miałem możliwość uczestniczenia w festiwalu. Czekałem z powrotem na odpowiedni moment i z dumą oświadczam, że ten czas nadszedł. 'Horyzont' to projekt, który rozpoczął się 35 lat temu i nie mogę sobie wyobrazić lepszego miejsca niż Cannes na ujawnienie światu rezultatów tej niezwykłej przygody. Francuzi zawsze wspierali filmy i głęboko wierzyli w proces ich tworzenia. Równie głęboko wierzę w swój film" - powiedział Kevin Costner cytowany przez portal Variety.
Jego najnowsze dzieło będzie można obejrzeć w Cannes 19 maja. Reżyser będzie obecny na pokazie. Film nie weźmie jednak udziału w konkursie głównym. Będzie wyświetlony poza sekcjami konkursowymi, podobnie jak inna epicka produkcja "Furiosa: Saga Mad Max".
Pełny program imprezy zostanie ogłoszony w czwartek. Pewne jest, że otworzy ją nowy projekt Quentina Dupieux "The Second Act".
Kevin Costner jest reżyserem, współscenarzystą, producentem, a także odtwórcą jednej z głównych ról w filmie "Horyzont: Rozdział I". Produkcja jest zrealizowaną z rozmachem, epicką opowieścią o osadnictwie na zachodzie Ameryki.
"To zarówno piękna, jak i trudna historia. Mówiąc szczerze, dotyczyć będzie wielu kobiet. Będzie w niej miejsce dla mężczyzn, ale to kobiety będą prawdziwą siłą 'Horizon'. Opowiemy o ich codzienności w niezwykle twardym świecie. Często były tam zaciągane siłą, bo to ich mężczyźni chcieli tam pojechać. A kobiety podążały wtedy za mężczyznami. Nie prosiły się o to, by znaleźć się na tych niezasiedlonych i niebezpiecznych terenach. A życie tam nie było proste. Chcę, żeby to było oczywiste. Chciałbym też pokazać, jak bardzo ówcześni ludzie byli bezbronni" - powiedział Costner w rozmowie z portalem "Variety".
Z kolei w rozmowie z "Deadline" gwiazdor przyznał, że aby sfinansować tak kosztowne przedsięwzięcie, musiał zastawić swoją nadmorską posiadłość w Santa Barbara.
"Zrobiłem to bez wahania. Mój księgowy wpadł w szał, ale to moje życie. Wierzę w ten pomysł i tę historię" - zdradził. I podkreślił, że o nakręceniu tego obrazu marzył od ponad trzech dekad.
Twórcy filmu podjęli decyzję o podzieleniu filmu aż na cztery części. "Horyzont: Rozdział I" trafi do amerykańskich kin 28 czerwca. Na kontynuację widzowie będą musieli poczekać niespełna dwa miesiące. Jej premiera wyznaczona została bowiem na 16 sierpnia. Daty premier kolejnych części nie są jeszcze znane.
Gwiazdami produkcji są Sienna Miller i Sam Worthington. Obok nich i Costnera, wcielającego się w postać Hayesa Ellisona, w obsadzie znaleźli się również m.in.: Danny Huston, Jamie Campbell Bower, Luke Wilson, Thomas Haden Church, Michael Rooker, Isabelle Fuhrman, Jena Malone i Will Patton.
"Jestem w szoku, że udało nam się nakręcić ten film. 'Tańczącego z wilkami' kręciłem przez 106 dni. Ten nakręciłem w 52. Nauczyłem się sporo, więc byłem w stanie wykorzystać każdą reżyserską sztuczkę, aby przedstawić mój film widzom. A w sumie będzie ich cztery" - podsumował gwiazdor, który na reżyserskim stołku siedział jeszcze przy okazji "Wysłannika przyszłości" i "Bezprawia".