Reklama

Wesley Snipes poddał się

44-letni amerykański aktor Wesley Snipes ("Blade - Wieczny łowca II", "Mo' Better Blues", "Kumpel do bicia"), oskarżony dwa miesiące temu o oszustwa podatkowe, oddał się w piątek, 8 grudnia, w ręce władz. Snipes przyleciał do Orlando na Florydzie swym prywatnym samolotem z Namibii, gdzie kręci kolejny film - poinformował jego rzecznik. Po stawieniu się w sądzie w związku z zarzutami aktor zamierza wrócić do Afryki, by dokończyć prace nad filmem.

Snipesowi zarzuca się m.in. wyłudzenie prawie 12 milionów dolarów tytułem rzekomo nadpłaconych podatków. Podobne zarzuty postawiono także dwóm innym mężczyznom.

Oprócz wyłudzenia, dokonanego wspólnie z pozostałymi dwoma oskarżonymi, aktorowi zarzuca się również, iż w latach 1999-2004 nie składał deklaracji podatkowych. Gdyby potwierdziły się wszystkie zarzuty, mogłoby mu w USA grozić 16 lat więzienia.

Snipes twierdzi, że próbuje się z niego zrobić kozła ofiarnego. W e-mailu, przesłanym z Afryki jednemu z dziennikarzy gazety "Orlando Sentinel", skarżył się na "niesprawiedliwość" prokuratorów federalnych i sugerował, że zajęto się nim, ponieważ jest czarnoskóry i sławny.

Reklama

Jednocześnie podkreślił, że traktuje tę sprawę poważnie i zamierza przestrzegać prawa.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wesley Snipes | orlando | aktor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy