Reklama

"Weekend": Zabawa konwencją

O tym filmie bardzo dużo mówiono jeszcze przed jego powstaniem, szeroko komentowano, gdy już ruszyły zdjęcia i z zainteresowanie oczekiwano premiery. Kurtyna opadła 5. stycznia, gdy w Multikinie Złote Tarasy odbył się uroczysty pokaz... "Weekendu".

Król polskiej komedii, Cezary Pazura tym razem stanął po drugiej stronie kamery, a owocem jego pracy była właśnie komedia gangsterska. W produkcji tej nie mogło zabraknąć znakomitej obsady. Na ekranie zobaczyliśmy m.in.: Pawła Małaszyńskiego w modnym podszytym czerwonym jedwabiem drogim garniturku, Małgorzatę Sochę w czarnym, mocno obcisłym stroju i ciemnej peruce, Pawła Wilczaka w przykrótkich spodniach i bamboszach z pomponami, Jana Frycza, czy Olafa Lubaszenkę.

Film opowiada o dwóch zwariowanych dniach z życia Maxa (Paweł Małaszyński) i Guli (Michał Lewandowski). Ci dwaj przystojni gangsterzy wplątują się w największą zadymę w mieście, a wszystko przez dwie tajemnicze walizki. "Big deal" będą chcieli zrobić nie tylko oni, ale również nowy gang Cyganów oraz Norman (Paweł Wilczak) i seksowna kilerka Maja (Małgorzata Socha).

Reklama

Całą szajkę zamierzają rozpracować: stary wyjadacz na komendzie - Komisarz (Jan Frycz) i debiutujący w wydziale kryminalnym aspirant - Malinowski (Antoni Królikowski).

Podczas uroczystej premiery, oprócz obsady, pojawili się znani goście. Po czerwonym dywanie kroczyli Piotr Kupicha, Piotr Rubik z żoną, Joanna Brodzik, Marzena Rogalska, Nina Terentiew, Weronika Rosati, Misiek Koterski. Nie zabrakło oczywiście żony reżysera Cezarego Pazury, Anety, która również miała swój epizod w filmie.

- Oglądając ten film, bawiłem się bardzo dobrze, jak po świetnej rozrywce. Przyznam, że tego właśnie się spodziewałem. Cieszę się, że Czarek podjął się wyzwania, jakim było wyreżyserowanie filmu. Po dzisiejszej projekcji wiem, że to miało sens - powiedział Paweł Wilczak.

A co zaskoczyło Pawła Małaszyńskiego? - Przede wszystkim sceny akcji, o które szczerze mówiąc, trochę się bałem, ponieważ były one trudne do zrealizowania. Ale, to co zobaczyłem na ekranie zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Wiem, że w Polsce nie jest łatwo nagrać tego rodzaju sceny, a nam się udało - zdradził aktor.

Ze spędzonego wieczoru zadowolony był także Piotr Rubik z żoną. - Bardzo dobrze bawiliśmy się oglądając ten film. Aktorzy i aktorki stworzyli naprawdę świetne kreacje. Widać, że mogli się tą konwencją pobawić - podsumował Rubik.

Scenariusz filmu napisał Lesław Kaźmierczak i był on jedynym spośród stu nadesłanych, przy którym Cezary Pazura, jak zdradził, nie zasnął. W kinie też trudno zasnąć - ciągłe pościgi, strzelaniny, tryskająca krew i rozpływające się wnętrzności, a do tego krzyk i wulgaryzmy.

- Cieszę się, że moje reżyserskie dzieło wreszcie trafiło na wielki ekran. "Weekend" to film przygodowy, film akcji. Nie pamiętam, żebym oglądał coś takiego w polskim wydaniu - wyjaśniał Cezary Pazura.

AKPA
Dowiedz się więcej na temat: Cezary Pazura | Weekend (film) | Złote Tarasy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy