Weekend w kinie: Superbohater, przerażone nastolatki i niegrzeczne psy
Superbohaterski "Blue Beetle" i horror "Mów do mnie" to najgłośniejsze premiery najbliższego weekendu. Stawkę uzupełniają: niepoprawna komedia "Spuszczone ze smyczy", przygodowe science fiction "UFO" oraz wojenny dramat "Zimne ognie".
"Blue Beetle" to kolejna produkcja uniwersum opartego na komiksach wydawnictwa DC Comics. Bohaterem filmu jest świeżo upieczony absolwent college'u, Jaime Reyes (Xolo Maridueña), który wraca do domu pełen aspiracji i nadziei na przyszłość. Okazuje się jednak, że dom nie wygląda tak, jak go zapamiętał. Kiedy chłopak szuka swojego celu w życiu, interweniuje los. Jaime niespodziewanie wchodzi w posiadanie starożytnego przedmiotu, będącego wytworem obcej biotechnologii - Skarabeusza. Skarabeusz wybiera Jaimego na symbiotycznego gospodarza. Chłopiec otrzymuje niezwykłą zbroję, umożliwiającą dysponowanie nieprzewidywalną mocą. Zbroja trwale zmienia przeznaczenie Jaimego, który staje się superbohaterem o tytułowym pseudonimie.
"Blue Beetle" to pierwszy film komiksowy z latynoskim superbohaterem w roli tytułowej. Jeszcze przed premierą jego losy nie malują się w jasnych barwach. Choć pierwsze opinie o nim są bardzo pozytywne, analitycy rynku wróżą "Blue Beetle" kasową klapę. To bowiem pierwsza tak duża produkcja, której pełna promocja uniemożliwiona została przez strajki aktorów i scenarzystów. W tej sytuacji cała nadzieja w społeczności latynoskiej. Blisko trzydzieści tamtejszych organizacji zjednoczyło się niedawno we wsparciu dla filmu Angela Manuela Soto.
Głównymi bohaterami horroru "Mów do mnie!" jest grupa przyjaciół organizująca imprezy, podczas których łączą się z zaświatami za pomocą zabalsamowanej dłoni. Każdy, kto weźmie ją do ręki i wypowie słowa: "Mów do mnie", oddaje swoje ciało we władanie demona. Panuje tylko jedna żelazna zasada: kontakt nie może przekroczyć 90 sekund. Gdy jeden z uczestników zabawy łamie zasady, życie każdego z nich zamieni się w koszmar.
Pod koniec lipca film wszedł na ekrany amerykańskich kin i... rozbił bank. Okazał się drugim największym hitem studia A24 (uplasował się tuż po kultowym już horrorze "Dziedzictwo. Hereditary"). Ponadto reżyserzy "Mów do mnie!" od pierwszego pokazu odbierali telefony m.in. od Jordana Peele'a, Stevena Spielberga, Ariego Astera, Stephena Kinga czy też Sama Raimiego. Każdy z wybitnych twórców gratulował braciom Philippou sukcesu - stworzenia świetnej, przerażającej opowieści, która zapadnie widzom w pamięć na długo i spodoba się nie tylko fanom opowieści "z piekła rodem".
"One lubią na pieska" - takim hasłem promowana jest niepoprawna komedia "Spuszczone ze smyczy", nowe dzieło twórców Teda" oraz "Kokainowego misia". Kiedy Reggie, naiwny, nieustannie optymistyczny pies rasy border terrier, zostaje porzucony przez swojego ukochanego właściciela Douga (Will Forte), jest pewien, że mężczyzna nigdy nie zostawiłby go celowo. Jednak kiedy wpada na pyskatego boston terriera o imieniu Bug, przybłędę, który kocha wolność i uważa, że właściciele są dla frajerów, w końcu zdaje sobie sprawę, że trwał w toksycznym związku i zaczyna postrzegać Douga jako bezdusznego niegodziwca. Zdeterminowani, aby się zemścić, Reggie, Bug i kumple tego ostatniego w tym: Maggie, inteligentny owczarek australijski, który został odsunięty na bok przez nowego szczeniaka właściciela, i Hunter - razem szykują plan, aby sprawić, by Doug zapłacił za krzywdę jakiej doznał Reggie.
Denise (Inez Dahl Torhaug), o której opowiada przygodowe science fiction ze Szwecji zatytułowane "UFO", to nastoletnia buntowniczka, która po tajemniczej śmierci swego ojca została umieszczona w sierocińcu. Jednak według niej, ojciec wcale nie umarł tylko został porwany przez UFO. Tym bardziej, że przez wiele lat badał fenomen NOL - niezidentyfikowanych obiektów latających. I w końcu dokonał przełomowego odkrycia... A potem zniknął. Teraz tylko Denise musi to wszystko udowodnić. Z pomocą zwariowanych seniorów z lokalnego Stowarzyszenia UFO, dziewczyna wyrusza na szaloną wyprawę w poszukiwaniu ojca.
Hiszpański dramat wojenny "Zimne ognie" to unikalne w skali całej historii kina spojrzenie na II wojnę światową z perspektywy malutkiej i formalnie neutralnej Andory. Ten górski kraj, zamieszkały wtedy przez ledwie około 5 tysięcy mieszkańców, pełnił kluczową rolę korytarza przemytniczego między frankistowską Hiszpanią a Francją Vishy. Czerpiąc ze swoich wielkich poprzedników - Victora Erice i nagrodzonej Złotym Niedźwiedziem Carli Simón, kataloński twórca Santi Trullenque maluje obraz codzienności osadzonej w tradycji małej górskiej wioski w Andorze.
Względny spokój zostaje zakłócony przez przybycie uciekającej przed nazistami grupy polskich Żydów z matematykiem Marianem (Ksawery Szlenkier) na czele, którzy za wszelką cenę pragną dostać się do Hiszpanii. Pogonią dowodzi bezwzględny i krwawy Lars Günther (Daniel Horvath), który nie cofnie się przed niczym by ich znaleźć i zamordować. Nagłe wdarcie się wojny w ubogą i nudną codzienność mieszkańców staje się momentem próby dla ludzkich charakterów i moralności, a na jaw zaczynają wychodzić dawno skrywane sekrety.