Wanda Chotomska: To ona stworzyła pierwszą dobranockę
Bez jej poezji trudno wyobrazić sobie polską literaturę dla dzieci. Nie liczyła swoich wierszy, bo żartowała, że jest kiepska z matematyki. Do historii telewizji przeszła jako autorka "Jacka i Agatki".
Pierwszy wiersz Wanda Chotomska napisała jako dziecko jeszcze przed wojną. Ponieważ tata przyszłej poetki z braćmi prowadził firmę przewozową, często był w drodze, a w wolnych chwilach łowił ryby, w domu często był nieobecny. Mała Wanda, która miała znakomitą pamięć i przepadała za "Powrotem taty" Adama Mickiewicza, napisała więc: "Tata nie wraca wieczory i ranki, łowi na wędkę żaby i kijanki. Żonę swoją z domu wywleka, żona na niego nad Wisłą czeka, a biedne dziatki, ofiary tatki, są pozbawione opieki matki".
Jako uczennica pierwszej klasy pensji panny Rudzkiej przy ul. Zielnej w Warszawie nie miała łatwo. Dzięki gęstym kręconym włosom przypominała dziecięcą gwiazdę Hollywood, Shirley Temple. W kółko wołano za nią "Szirlejka", co Wandę z czasem coraz bardziej męczyło. Na dodatek prawie każdy chciał ją po tych "filmowych" włosach pogłaskać. Dlatego mama po roku przeniosła ją do Gimnazjum Żeńskiego im. Wandy z Posseltów Szachtmajerowej, do którego przed wojną uczęszczały m.in. córki marszałka Piłsudskiego.
Prestiż szkoły nie wpłynął jednak na charakterek dziewczynki, która zawsze miała własne zdanie. Dlatego bardzo często słyszała: "Chotomska, za drzwi"! Tak też zdarzyło się na jednej z lekcji religii, na której ksiądz przejął jej liścik do koleżanki i go przeczytał. Wandzie to się bardzo nie spodobało i nie wahając się ani chwili powiedziała: "Proszę księdza, ciekawość pierwszy stopień do małżeństwa".
Poetka nie wspominała też najlepiej szkolnego teatrzyku, ponieważ w trzeciej klasie zagrała świeczkę na choince. I to jedną z wielu. Stała więc nieruchomo, a wokół tańczyły inne dziewczynki w rolach Śnieżynek, którym Wanda bardzo wtedy zazdrościła. Koleżanki zapamiętały ją jako dowcipną autorkę wierszy w gazetce pt. "Podławkowiec". Ich bohaterkami często były inne uczennice czy nauczycielki. Te wczesne szkolne wprawki pokazały, że do pisania ma prawdziwy talent.
Kiedy jako 20-latka Wanda Chotomska trafiła do redakcji "Świata Młodych", bratnią duszę znalazła w Mironie Białoszewskim. Często tworzyli wiersze razem i podpisywali Wanda Miron. Publikowali także w "Świerszczyku". Po latach na jednym ze swoich tomików słynny poeta pozostawił przyjaciółce żartobliwą dedykację: "Co bądzie to bądzie Wądzie". W czasach "Świerszczyka" narodziły się takie postaci stworzone przez Wandę Chotomską jak Panna Kreseczka i Pan Motorek.
Jednak prawdziwym przełomem były napisane dla telewizji przygody Jacka i Agatki - pierwsza polska dobranocka. Pacynki zaprojektowane przez Adama Kiliana, mówiące w telewizji głosem Zofii Raciborskiej, zrobiły wielką karierę nie tylko na ekranie. Wiersz o nich napisał sam Jan Brzechwa, a w sprawie piegów Jacka interweniowano z sekretariatu Władysława Gomułki, który ponoć twierdził, że to wyśmiewanie się z... kalectwa.