W dzień gorącego lata...
Pierwszy dzień lata to dla wszystkich z nas synonim początku wakacji. Nie inaczej myślą dystrybutorzy kinowi, którzy na najbliższy piątek przygotowali tylko trzy premiery. W związku z oficjalnym rozpoczęciem sezonu ogórkowego postanowiliśmy przypomnieć wam najlepsze wakacyjne filmy. Z "latem" w tytule.
Podróż po wakacyjnych filmach rozpoczniemy od "Lata miłości" (2004) - brytyjskim filmie polskiego reżysera Pawła Pawlikowskiego. Jest w tym zmysłowym obrazie o wakacyjnej fascynacji dwóch dojrzewających dziewcząt wszystko, czego oczekujemy od letniej przygody: odrobina egzotycznej erotyki, manifestacja "ukrytych pragnień", wreszcie - pokusa zakazanej miłości. Na ekranie zaś dwie utalentowane brytyjskie aktorki: Natalie Press oraz Emily Blunt w rolach, które zapoczątkowały ich ciekawe artystyczne kariery. Film Pawlikowskiego doceniła też Brytyjska Akademia Filmowa, nagradzając "Lato miłości" tytułem najlepszego filmu 2004 roku.
O tym, że lato najczęściej kojarzymy z miłością, przekonać możemy się przy okazji analizy polskiego tłumaczenia filmu "500 dni miłości" (2009) w reżyserii Marca Webba. W oryginale mieliśmy bowiem "(500) Days of Summer"... Wszystko powinno stać się jasne, kiedy dodamy, że Summer to imię głównej bohaterki tej niekonwencjonalnej komedii romantycznej, w którą wciela się Zooey Deschanel. Partneruje jej Joseph Gordon-Hewitt (Tom). Razem zaś tworzą niezwykle przystojną parę, której miłosne przygody są daleko bardziej wysublimowane niż perypetie pierwszego lepszego duetu z amerykańskich komedii romantycznych. Za dowód niech posłużą ich gusta muzyczne: obydwoje uwielbiają The Smiths. Summer nazwała też kota na cześć Bruce'a Springsteena.
Lato we Włoszech? Julia Roberts w "Jedz, módl się, kochaj" odkrywała w słonecznej Italii "sztukę przyjemności poprzez jedzenie i przyjaźń". Bohaterowie dramatu Michaela Winterbottoma "Genua. Włoskie lato" (2008) wyjeżdżają do Włoch po to, by zapomnieć o tragicznym wydarzeniu. Joe (Colin Firth) stracił właśnie w wypadku samochodowym swoją żonę, postanawia więc wyleczyć rany przeprowadzając się z dwoma dorastającymi córkami na południe Europy. Nic nie wpływa wszak bardziej kojąco na stan duszy niż włoskie słońce. Film Winterbottoma to też kinematograficzny hołd złożony Genui. Kto się zakocha w tym mieście, z pewnością będzie chciał tam spędzić kolejne wakacje.
Wokół spraw rodzinnych koncentruje się również akcja filmu "Pewnego lata"(2008) w reżyserii Oliviera Assayasa. W tym utrzymanym w klimacie filmowych opowieści Erika Rohmera obrazie przenosimy się na południe Francji do wspaniałego domu, gdzie pewnego letniego dnia trójka rodzeństwa spotyka się ze swoimi rodzinami na 75. urodzinach ich matki. Kiedy po kilku miesiącach kobieta umiera, jej dzieci będą musiały podjąć decyzję, co zrobić z rodzinną posiadłością. W tym mądrym filmie o mądrym konflikcie tradycji z nowoczesnością zobaczyć możemy m.in. Juliette Binoche, Jérémiego Reniera oraz syna Clinta Estwooda - Kyle'a. Lato jest zaś w obrazie Assayasa metaforą tęsknoty za bezpowrotnie utraconą niewinnością.
Zobacz zwiastun filmu "Pewnego lata":
"Cudowne lato" (2011) Ryszarda Brylskiego to z kolei ciepłe spojrzenie na rzeczywistość małomiasteczkowej Polski. Co prawda opowieść o charakternej dziewczynie Kitce (Helena Sujecka), o której względy rywalizują dwaj miejscowi młodzieńcy, cechuje się najwyżej letnią temperaturą, to jednak dużo słonecznej energii wnoszą do filmu Brylskiego postaci Cyganów, brawurowo granych przez członków kabaretu Mumio: małżeństwo Jadwigi i Dariusza Basińskich. Ten swojski "Czas Cyganów" kolorowo uzupełnia zaś Katarzyna Figura, dzięki której możemy przez choć chwilę poczuć się jak podczas wakacyjnej przejażdżki taborem.
Kolejny polski film na wakacje i kolejna rola Katarzyny Figury. Tym razem mowa o "Summer Love" (2006) w reżyserii Piotra Uklańskiego. W tym oryginalnym westernie zobaczymy jeszcze prawdziwych mężczyzn z trzech krajów: Bogusława Lindę (który gra Szeryfa), czeskiego aktora Karela Rodena (wcielającego się w postać Nieznajomego) oraz hollywoodzkiego gwiazdora Vala Kilmera (jako Poszukiwany). Tak jak bohaterowie tego filmu, tak też akcja "Summer Love" stanowi tu jedynie pretekst do zabawy najbardziej męskim z męskich gatunków filmowych. Westernowa miłość jest tu bowiem równie umowna, co rola Vala Kilmera (nie wypowiada w filmie ani jednego słowa!). A lato? Pot na twarzach bohaterów jest już jak najbardziej namacalny!
Zobacz fragment filmu "Summer Love":
Lato jako pora roku daleka od wakacyjnej sielanki zaprezentowana została również w filmie "Mordercze lato" (1999) Spike'a Lee. To opowieść o czwórce przyjaciół z Bronksu, którzy postanawiają zebrać siły, by złapać grasującego po nowojorskiej dzielnicy przestępcę Syna Sama. Akcja filmu rozgrywa się w 1977 roku, kiedy Nowy Jork ogarnęła fala rekordowych upałów; termometry wskazywały nieprzerwanie ponad 40 stopni Celsjusza. Film, oprócz żywego portretu Bronksu pod koniec lat 70. (eksplozja punk rocka, popularność klubu "Studio 54"), przynosi również pamiętne kreacje Adriena Brody'ego i Johna Leguizamo.
Zobacz zwiastun "Morderczego lata":
Również w filmie Josepha L.Mankiewicza z 1959 roku "Nagle, ubiegłego lata" tytułowa pora roku odnosi się raczej do stanu psychicznego bohaterów niż kartki z kalendarza. W adaptacji sztuki Tennessee Williamsa (współautorem scenariusza był również znany pisarz Gore Vidal) niezapomniane role zagrały: Elizabeth Taylor i Katherine Hepburn. Obydwie otrzymały nominację do Oscara w kategorii "najlepsza aktorka pierwszoplanowa", jednak statuetki Akademii nie dostała żadna z nich. To kreacja Taylor została jednak wyżej oceniona przez krytykę, kiedy przyszłej gwieździe "Kleopatry" przyznano za tę rolę Złoty Glob. Dziś film ten jest w jej filmografii wspomnieniem tytułowego "ubiegłego lata".
Zobacz zwiastun filmu "Nagle, ubiegłego lata":
Kolejnym z klasycznych tytułów, do których idealnie pasuje etykietka "letniej produkcji", są słynne "Rzymskie wakacje" (1953) Williama Wylera z niezapomnianymi kreacjami Audrey Hepburn i Gregory'ego Pecka. To już wzorzec dla wszystkich komedii romantycznych. Przebywająca z wizytą w stolicy Włoch księżniczka (Hepburn) daje się porwać podejrzanemu dziennikarzowi na spontaniczną wycieczkę po Rzymie. Scena skuterowej peregrynacji po szerokich ulicach rzymskiej metropolii to już klasyka kina, Hepburn za swą rolę nagrodzona została zaś Oscarem dla najlepszej aktorki. O ile w XXI wieku młode dziewczyny z całego świata chciały być jak Amelia z Montmartre'u, o tyle w połowie lat 50. wszystkie dojrzewające panny marzyły o przeżyciu romantycznego weekendu w Rzymie.
Zobacz zwiastun filmu "Rzymskie wakacje":
Na koniec naszej wakacyjnej listy filmów reżyserski debiut Tadeusza Konwickiego "Ostatni dzień lata" (1958), który jutro obchodzić będzie 85. urodziny. Ten niepozorny, kameralny dramat, opowiadający o spotkaniu mężczyzny (On - Jan Machulski) i kobiety (Ona - Irena Laskowska) w scenerii nadmorskiej plaży, uznawany jest dziś za jeden z największych przełomów polskiej kinematografii, zapowiedź francuskiej Nowej Fali (powstał przed pionierskim filmem Jean-Luka Godarda "Do utraty tchu") oraz wybitne studium psychologiczne przelotnej nadmorskiej miłostki. Zaskakujące, jak świeży, aktualny i nowatorski wydaje się wciąż ponad 50 lat od premiery. W tym kontekście nie dziwi nagroda, którą Konwicki dostał na EXPO '58 w Brukseli dla najlepszego filmu eksperymentalnego.
Zobacz fragment "Ostatniego dnia lata":