Reklama

Vin Diesel: Porzuci serię "Szybcy i wściekli" dla "Avatara"?

Choć plotka o tym, że Vin Diesel zagra w jednej z części "Avatara" Jamesa Camerona pojawiła się w 2019 roku, Jon Landau dopiero teraz ją zdementował. Producent wyjaśnił, że nagranie z planu wrzucone na Instagrama przez aktora, było tylko pamiątką z wizyty. A sam gwiazdor został przedstawiony nie jako potencjalny kandydat do roli a fan serii.

Choć plotka o tym, że Vin Diesel zagra w jednej z części "Avatara" Jamesa Camerona pojawiła się w 2019 roku, Jon Landau dopiero teraz ją zdementował. Producent wyjaśnił, że nagranie z planu wrzucone na Instagrama przez aktora, było tylko pamiątką z wizyty. A sam gwiazdor został przedstawiony nie jako potencjalny kandydat do roli a fan serii.
Vin Diesel /Rich Fury /Getty Images

"Vin pojawił się pewnego dnia, by zwiedzić plan filmowy. Chciał zobaczyć, jak pracujemy, a ludzie wyjęli to wszystko z kontekstu" - Jon Landau w rozmowie z magazynem "Empire" zdementował udział Vina Diesela w filmach z serii "Avatar".

Jak jednak przypomina portal "IndieWire", Diesel w trakcie swojej wizyty nie tylko pokazał się u boku Jamesa Camerona, ale i zdobył się na bardzo osobiste wyznanie. "Jest jedna osoba w Hollywood, u której zawsze chciałem pracować i uczyć się od niej. Jeśli poczekasz odpowiednio długo, to się doczekasz" - powiedział gwiazdor "Szybkich i wściekłych". Powiedział i... się jednak nie doczekał.

Reklama

Pomimo zdecydowanego tonu Landaua, Vin Diesel nie musi tracić nadziei. Grany obecnie w kinach "Avatar: Istota wody" z pewnością nie będzie ostatnią częścią cyklu "Avatar", jaka trafi do widzów. I choć w trzeciej jej części nie zobaczymy Diesela, gdyż zdjęcia do tej odsłony zostały już ukończone, to mógłby pojawić się w "Avatarze 4", do którego nakręcono do tej pory tylko część scen.

"Avatar: Istota wody" bije kolejne rekordy

Przyszłość serii "Avatar" jest bowiem więcej niż obiecująca. Z ponad miliardem 900 milionami dolarów zysku w kinach na całym świecie dzieło Camerona jest u progu znalezienia się na szóstym miejscu listy najbardziej kasowych filmów wszech czasów. Aby trafić do pierwszej piątki, film będzie jednak musiał zarobić jeszcze ponad 130 milionów dolarów. A że druga część podbiła światowy box-office, Cameron potwierdził już, że zrealizuje następne odsłony cyklu.

Reżyser jednocześnie umiejętnie podsyca zainteresowania i systematycznie zdradza kolejne ciekawostki związane z filmem o roboczym tytule "Avatar 3". Wiadomo, że widzowie poznają w nim m.in. kolejne plemię Na'vi, którego domeną będzie ogień. Ostatnio w podcaście "Soundtracking" Cameron ujawnił też, że narratorem trzeciej części "Avatara" nie będzie już Jake Sully grany przez Sama Worthingtona. Rolę tę przejmie syn Jake'a, Lo'ak, grany przez Britaina Daltona. Kolejne części serii będą zaś mieć jeszcze innych narratorów.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Vin Diesel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy