Vanessa Hudgens o filmie "Teraz albo nigdy": "Nie oglądaj się za siebie" [wideo]
"Gdy zaczynasz robić coś nowego, strach jest naturalną reakcją. Chodzi o to, żeby nie oglądać się za siebie" - mówi Vanessa Hudgens o filmie "Teraz albo nigdy". Produkcja z udziałem Jennifer Lopez zadebiutuje na ekranach polskich kin 28 grudnia 2018 roku.
"Teraz albo nigdy" to film twórców takich kinowych przebojów, jak "Pokojówka na Manhattanie" i "50 pierwszych randek".
W przebojowej komedii o kobiecie, która dostaje od życia szansę, by pójść na całość i dostać się na szczyt, główne role zagrały Jennifer Lopez i Vanessa Hudgens.
Jaka jest fabuła filmu?
Maya (Jennifer Lopez) jest świetna w swojej pracy, lecz choć od lat zabiega o awans, zawsze jej wymarzone stanowisko dostaje... jakiś facet. Powód? Dziewczynie brak odpowiedniego wykształcenia. Pewnego dnia jednak zostaje zaproszona na rozmowę w sprawie pracy i nagle wszystkie marzenia się spełniają. Dostaje kierownicze stanowisko, pokaźną pensję i wstęp do wielkiego świata. Jak to możliwe? Ktoś życzliwy, bez wiedzy kobiety, zmodyfikował w sieci jej CV - tworząc zupełnie nową, ekskluzywną przeszłość: prestiżowa uczelnia, światowe kontakty i branżowe sukcesy. Maya podejmuje tę grę i wkracza na sam szczyt. Wkrótce jednak przeszłość się o nią upomni i to w najmniej spodziewany sposób. Będzie musiała zawalczyć nie tylko o swoją karierę, ale przede wszystkim o tych, których kocha.
O pracy nad filmem opowiada 30-letnia Vanessa Hudgens, gwiazda trylogii "High School Musical" (2006-2008), którą w Disney Channel obejrzało aż 7,7 miliona widzów! Przypomnijmy, że aktorka stała się przed laty ofiarą skandalu. W 2007 roku, a następnie w 2009 roku w internecie opublikowano jej prywatne zdjęcia, na których była rozebrana lub ubrana jedynie w bieliznę. Hudgens zażądała usunięcia zdjęć z sieci oraz pozwała właścicieli strony, która je opublikowała. Później przyznała, że cała sytuacja miała negatywny wpływ na jej karierę.
W filmie "Teraz albo nigdy" Vanessa Hudgens gra Zoe, ambitną i przebojową córkę dyrektora zarządzającego firmą, w której zatrudnia się Maya.
"Zakochałam się w tym scenariuszu, w zapisanych w nim emocjach i humorze. Byłam w siódmym niebie, bo uwielbiam takie filmy" - opowiada.
Kim jest Zoe, w którą wciela się młoda aktorka?
"Zoe pełni funkcję wiceprezydent ważnego działu w firmie, należącej do jej ojca. Wybrała taki rozwój kariery kilka lat wcześniej, gdy zmarła jej matka. Porzuciła swoje plany i postawiła na rodzinę, chcąc wspierać ojca. Weszła pewnym krokiem w nową rolę i zaczęła stawać się korporacyjną bizneswoman. Jest silna, zdecydowana, nie owija w bawełnę, ale w trakcie filmu poznajemy również jej ciepłą stronę" - opowiada Vanessa Hudgens.
Aktorka wyznała, że była zachwycona współpracą z Jennifer Lopez.
"Jestem wielką fanką Jennifer Lopez od bardzo dawna, praktycznie odkąd pamiętam. Jennifer jest niczym jednorożec. To bardzo rzadki okaz. Jestem nią urzeczona. Jest olśniewająco piękna. Jest niezwykle utalentowana. Wszystko przychodzi jej naturalnie. Granie z nią na planie to prawdziwa przyjemność. No i jest specjalistką w kwestiach biznesowych, ale nie zatraciła przy tym poczucia humoru. Uwielbiam ją" - wyznała.
Zdjęcia do filmu "Teraz albo nigdy" realizowane były w Nowym Jorku. To wyjątkowe miejsce dla Hudgens.
"To musiał być Nowy Jork. Ma to coś wspólnego z korporacyjnym życiem, poczuciem zagubienia w wielkim mieście i wytyczaniem własnej ścieżki. Nowy Jork to piękne, ikoniczne miasto. Powstało tu wiele moich ukochanych filmów. Kręcenia zdjęć w tym mieście nie da się porównać z niczym innym. Czysta magia" - wyznała.
Film - zdaniem aktorki - opowiada o tym, że nie należy oglądać się za siebie, tylko robić swoje.
"Nie oglądaj się za siebie to niezwykle ważne przesłanie. Gdy zaczynasz robić coś nowego, strach jest naturalną reakcją. Każdy się boi, ale liczy się to, by samej sobie nie podstawiać nogi. Decyzje, które człowiek podejmuje, mają ogromny wpływ na wszystko, co go czeka w życiu" - przyznaje Hudgens.