Reklama

"Valerian i Miasto Tysiąca Planet": Zdobywcy 21 Oscarów połączyli siły

Pod koniec marca 2017 światło dziennie ujrzy nowy zwiastun widowiska "Valerian i Miasto Tysiąca Planet" - najdroższego filmu w historii kina wyprodukowanego poza granicami USA. Budżet produkcji wyreżyserowanej przez Luca Bessona przekroczył już 208 milionów dolarów, z czego 70% stanowią wydatki na efekty specjalne!

Pod koniec marca 2017 światło dziennie ujrzy nowy zwiastun widowiska "Valerian i Miasto Tysiąca Planet" - najdroższego filmu w historii kina wyprodukowanego poza granicami USA. Budżet produkcji wyreżyserowanej przez Luca Bessona przekroczył już 208 milionów dolarów, z czego 70% stanowią wydatki na efekty specjalne!
Dane DeHaan na planie filmu "Valerian i Miasto Tysiąca Planet" /materiały dystrybutora

Za ich jakość ręczą mistrzowie w swoim fachu: legendarna wytwórnia George’a Lucasa - Industrial Light & Magic, utytułowane firmy Weta Digital i Rodeo FX oraz specjalistyczna dywizja Ubisoftu - Hybride. To cztery firmy mające na koncie łącznie: 21 Oscarów, ponad 80 nominacji do Nagród Akademii Filmowej, nieprzebraną ilość trofeów i wyróżnień branżowych. A w CV takie hity, jak: "Gwiezdne wojny", "Strażnicy Galaktyki", "Deadpool", "Avatar", "Władca Pierścieni", "King Kong", "Avengers", "Liga Sprawiedliwości" i serię "Harry Potter". 

Reklama

"Valerian i Miasto Tysiąca Planet" to - szczycąca się rekordowym w historii kina budżetem - adaptacja przełomowego komiksu, który inspirował kolejne pokolenia. W obsadzie filmu wystąpią sławy ze świata kina, muzyki i modelingu, m.in.: Cara Delevingne, Dane DeHaan, Rihanna, Rutger Hauer, Herbie Hancock, Ethan Hawke, John Goodman i Clive Owen. Z obszernymi fragmentami produkcji mieli okazję zapoznać się dziennikarze opiniotwórczego serwisu IGN. W swojej relacji tak opisali obraz Bessona: "Czegoś takiego w tym gatunku jeszcze nie widziano. 'Valerian i Miasto Tysiąca Planet; to 'Strażnicy Galaktyki' na sterydach. Film stworzony w rozpoznawalnym stylu Bessona, przywodzącym na myśl 'Piąty element', jednak mający własną tożsamość i naprawdę wiele do zaoferowania. To bez wątpienia największy blockbuster lata, wyznaczający nowe standardy dla efektów specjalnych".

Imponująca strona wizualna "Valeriana" jest zasługą czterech firm ze ścisłego topu branży FX. Pierwsza z nich to legendarna wytwórnia George’a Lucasa - Industrial Light & Magic. Została założona w 1975 roku jako część Lucasfilm i od tego czasu była odpowiedzialna za tworzenie efektów specjalnych w praktycznie każdym filmie reżysera. Lucas założył IL&M, wkrótce po tym jak zlikwidowano studio efektów specjalnych wytwórni 20th Century Fox, gdzie miał realizować "Gwiezdne wojny". Od tego momentu wytwórnię angażowano w prace nad efektami do prawie 300 filmów. Wśród nich znalazły się, m.in.: "Park Jurajski", "Terminator", "Transformers", "Faceci w czerni" i "Avatar", serie "Gwiezdne wojny" i "Piraci z Karaibów" oraz cykle filmów o "Indianie Jonesie" i "Harrym Potterze".

Do dziś Industrial Light & Magic otrzymało 15 Oscarów oraz ponad 50 nominacji w kategorii efekty specjalne. To IL&M wprowadziło do kinowego filmu pierwszy komputerowy rendering skóry, fotorealistyczne, wygenerowane komputerowo włosy oraz futro. A później pierwsze komputerowe dinozaury, cyfrowe tornado czy "ciekłego" robota T-1000 z filmu "Terminator 2".

Następna z firm - Weta Digital to tegoroczni zdobywcy Oscara za efekty specjalne w filmie "Księga dżungli". Była to szósta statuetka Nowozelandczyków. Wcześniej po Nagrody Amerykańskiej Akademii sięgali pięciokrotnie, za sprawą "King Konga", "Avatara" i trylogii "Władca Pierścieni". Firma, która na swoje logo wybrała największego na świecie szarańczaka Weta (ważącego trzy razy więcej niż mysz domowa!), wyspecjalizowała się w renderingu roślinności i futra. To właśnie oni wyczarowali na dużym ekranie tolkienowskie Śródziemie i zalesili planetę Pandora z hitu Jamesa Camerona. A poza tym powołali do życia Smauga, Golluma, Króla Konga, Neytiri i Caesara z "Planety małp".

Kolejny zespół - Rodeo FX - to ojcowie sukcesu serialu "Gra o tron". Poza telewizyjną wersją dzieła George’a R.R. Martina, Kanadyjczycy mają na koncie przeszło 60 produkcji kinowych. Tylko w ostatnim roku pracowali nad 9 produkcjami, wśród których znalazły się m.in. takie hity, jak: "Deadpool", "Warcraft: Początek" oraz "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Firma ma na koncie 4 nominacje do Oscara i trzy nagrody Emmy zdobywane kolejno w latach 2014-2016.

Ostatnia z grup tworzących "Valeriana", to specjalistyczna dywizja potentata branży gier wideo - Ubisoftu, czyli wspomniane Hybride. Początki firmy sięgają 1991 roku i koncentrowały się na tworzeniu efektów specjalnych do filmów dokumentalnych stacji CCM. Później przyszedł czas na spoty reklamowe (m.in. Coca Coli) i pierwsze projekty kinowe. To im zawdzięcza się unikalne style przebojów "Sin City" i "300". Obecnie firma przoduje w technologii generującej sceny zbiorowe oraz wyspecjalizowała się w renderingu pojazdów i niehumanoidalnych bohaterów CGI. Ostatnie projekty Hybrydy to nominowane do Oscara dzieło "Nowy początek" oraz "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie", do którego firma stworzyła część modeli robotów i była odpowiedzialna za efekty wystrzału kultowych blasterów!

Bohaterowie widowiska Luca Bessona - Valerian (Dane DeHaan) i Laurelina (Cara Delevingne) to kosmiczni agenci, odpowiedzialni za utrzymanie porządku na terytoriach zamieszkałych przez ludzi. Podczas misji w Mieście Tysiąca Planet - kulturowym i politycznym centrum galaktyki - przyjdzie im zmierzyć się ze złowrogą siłą, która zagraża bezpieczeństwu całego wszechświata.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy