Ursus na olimpiadzie
Trwają zdjęcia do superprodukcji Jerzego Kawalerowicza "Quo Vadis". Dwukrotny mistrz świata w judo Rafał Kubacki, filmowy Ursus, obecnie kończy pracę na planie i 8 września odleci na Igrzyska Olimpijskie do Sydney. "Marzy mi się olimpijski medal" - powiedział zawodnik.
Kubacki twierdzi, że choć trenował mniej niż rywale, wierzy w szansę zdobycia medalu. "Ćwiczyłem tylko wieczorami, dwie godziny dziennie. Liczę na swoje doświadczenie. Fizycznie też czuję się doskonale. Wszystko wyjaśni się 22 września, gdy stanę do rywalizacji w wadze ponad 100 kilogramów. Postawię wszystko na jedną kartę - to będzie mój ostatni start w karierze" - powiedział sportowiec.
Wspominając pracę przy produkcji "Quo Vadis" judoka stwierdził: "Przeżywam piękną przygodę, poznałem wielu ciekawych ludzi. Nie przypuszczałem, że kręcenie filmu polega głównie na czekaniu. Spędzałem na planie całe dnie, ale większość czasu pochłaniały próby kamerowe, techniczne, powtórzenia ujęć. W sporcie wszystko toczy się szybciej. Sceny i dialogi z Chilonem, którego gra Jerzy Trela, były dla mnie, amatora, najtrudniejszym egzaminem. Bardzo mi pomógł pan Trela, udzielając bezcennych wskazówek. Na planie był moim 'guru'. Z podziwem obserwowałem jego grę - to będzie wielka kreacja. Sam film jest - moim zdaniem - skazany na sukces, może nawet międzynarodowy".