Reklama

Twarz dziecka? Piękność przebojem wdarła się do pierwszej ligi aktorskiej

Caille Spaeny od kilku lat próbowała wedrzeć się do aktorskiej pierwszej ligi i wreszcie jej się udało. Wszystko za sprawą tytułowej roli w "Priscilli" Sofii Coppoli, za którą otrzymała Puchar Volpi na zeszłorocznym festiwalu filmowym w Wenecji. Kolejne projekty gwiazdy to dowód na to, że o pięknej 26-latce usłyszymy jeszcze nieraz.

Caille Spaeny od kilku lat próbowała wedrzeć się do aktorskiej pierwszej ligi i wreszcie jej się udało. Wszystko za sprawą tytułowej roli w "Priscilli" Sofii Coppoli, za którą otrzymała Puchar Volpi na zeszłorocznym festiwalu filmowym w Wenecji. Kolejne projekty gwiazdy to dowód na to, że o pięknej 26-latce usłyszymy jeszcze nieraz.
Cailee Spaeny /Gilbert Flores / Contributor /Getty Images

"Priscilla" to opowieść o zwykłej-niezwykłej codzienności żony Elvisa, oparta na bestsellerowej książce "Priscilla. Elvis i ja" ze wspomnieniami samej Priscilli Presley. W tytułową bohaterkę wcieliła się Cailee Spaeny, wyróżniona za tę kreację nagrodą dla najlepszej aktorki na festiwalu w Wenecji w 2023 roku.

"Priscilla" i Elvis

Nikt tak pięknie nie opowiada o samotności w wielkim świecie jak Sofia Coppola. W "Między słowami" była to tokijska metropolia, a w niej dwoje zagubionych, życiowych rozbitków; w "Marii Antoninie" - królowa Francji samotna pośród dworskich pozorów i konwenansów; w "Bling Ring" - grupa dzieciaków desperacko poszukująca uwagi w sercu Hollywood. "Priscilla" znakomicie wpisuje się w ten nurt, a Coppola tym razem zagląda za bramy Graceland i dalej: za kulisy prywatnego świata rodziny Presleyów, oddając głos żonie Elvisa.

Reklama

"Priscilla" to wnikliwy portret życia w cieniu jednej z najjaśniejszych gwiazd show-biznesu i w świetle zazdrości milionów fanek; opowieść o cienkiej granicy między miłością a toksycznym uzależnieniem, między oddaniem a zaborczością. Coppola prowadzi narrację z elegancją i jednocześnie z niewymuszoną swobodą, pozwalając wybrzmieć codzienności z dala od scenicznych jupiterów. W filmie śledzimy losy tytułowej bohaterki od czasów jej szkolnej młodości, przez (bardzo wczesne) zaręczyny z Elvisem, po przeprowadzkę do Graceland i eksplozję popularności gwiazdora.

"Byłam ciekawa tej ikonicznej pary, którą wszyscy świetnie znamy, ale niewiele osób miało okazję poznać bliżej historię Priscilli. Kiedy przeczytałam jej książkę, uderzyło mnie, w jak wyjątkowych okolicznościach się znalazła. A jednocześnie musiała przejść przez to samo, co wszystkie dorastające dziewczyny. Podzieliła się takimi momentami życia, z którymi mogłam się zidentyfikować. Pomyślałam, że to bardzo uniwersalna historia rozgrywająca się w wyjątkowej scenerii" - mówiła Coppola na festiwalu w Wenecji.

Cailee Spaeny: Twarz dziecka

W każdym niemal kadrze błyszczy wspomniana Cailee Spaeny, dla której tej rola stała się kluczem do aktorskiej ekstraklasy. Ekranowej Priscilli partneruje Jacob Elordi (jako Elvis) - gwiazda obsypanego nagrodami serialu "Euforia".

"Zależało mi, żeby Priscillę grała jedna aktorka. Potrzebowaliśmy więc kogoś, kto mógłby być zarówno 14-latką, jak i 29-latką. Dyrektorzy castingu byli fanami Cailee. Umówiłam się z nią na kawę i pomyślałam, że to doskonały pomysł. Cailee ma twarz dziecka, więc bez problemu może grać nastolatkę. Poza tym byłam przekonana, że wypełni tę postać wielką wrażliwością. Co do Elvisa zaś, nikt nie wygląda jak on. Miał niezwykle barwną osobowość. Chciałam obsadzić w tej roli aktora, który byłby esencją jego najważniejszych cech. Kiedy poznałam Jacoba, uznałam, że jego charyzma będzie doskonale pasować do tego bohatera" - wspominała reżyserka, która pracowała nad filmem wraz ze swoimi zaufanymi współpracownikami m.in. z operatorem Philippem Le Sourd'em i montażystką Sarah Flack.

Przypomnijmy, że romans 14-letniej Priscilli i króla rock'nrolla znalazł się już w oscarowym filmie Baza Luhrmanna "Elvis". W postać Priscilli Presley wcieliła się w nim Olivia DeJonge.

Priscilla Presley: Poznała Elvisa jako 14-latka

Priscilla Presley urodziła się jako Priscilla Ann Wagner w 1945 roku. Jej ojciec James Wagner był pilotem, zginął tragicznie w wypadku lotniczym, kiedy była niemowlęciem. Jej matka, Anna Lillian Iversen, po śmierci ojca wyszła za Paula Beaulieu - oficera Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, który stacjonował w Zachodnich Niemczech wraz z Elvisem Presleyem. 

Swojego przyszłego męża poznała już jako 14-latka w Wiesbaden. Pobrali się 1 maja 1967 w Las Vegas. 1 lutego 1968 roku urodziła się ich córka - Lisa Marie. Para rozstała się w 1972 roku, a rozwód sfinalizowali w 1973 roku. Po rozwodzie utrzymywali dobre relacje, wspólnie wychowując córkę, która mieszkała wtedy z matką w Los Angeles, ale często odwiedzała ojca w Graceland. 

Duży problem sprawiało Priscilli to, że tak wiele kobiet miało obsesję na punkcie jej męża. "Kobiety ciągnęły do niego, więc martwiłam się, kiedy wychodził gdzieś sam. Najchętniej nie spuszczałabym go z oka, nawet jak szedł umyć zęby" - zwierza się była żona Elvisa. "Uwielbiałam zajmować się Elvisem, rozpieszczać go, karmić" - przyznała. 

Priscilla Presley wystąpiła w kilku filmach (m.in. w serii "Naga broń") i serialach telewizyjnych. W 1985 roku wzięła udział w widowisku "Night of 100 Stars II" w nowojorskim Radio City Music Hall. Była także modelką, przez pięć lat prowadziła butik.

Cailee Spaeny: Na drodze do wielkiej kariery

26-letnia obecnie Cailee Spaeny zadebiutowała na dużym ekranie w filmie "Pacific Rim: Rebelia" (2018). W tym samym roku oglądaliśmy ją ponadto w trzech innych filmach. Wystąpiła w thrillerze "Źle się dzieje w El Royale" Drew Goddarda i dwóch dramatach biograficznych: "Vice" Adama McKaya oraz "Ze względu na płeć" Mimi Leder.

Następnie zagrała główną rolę w horrorze fantasy "Szkoła czarownic: Dziedzictwo" (2020). W kolejnych latach oglądaliśmy ją w serialach. Zagrała młodego mężczyznę w "Devs", nastoletnią matkę w "Mare z Easttown" oraz córkę prezydenta Roosevelta i jego żony Eleanor w "Pierwszej damie".

Na duży ekran powróciła za sprawą roli w komediodramacie "To już koniec" (2021) Zoe Lister-Jones i Daryla Weina. Później przyszła roli Priscilli, za którą oprócz Pucharu Volpi otrzymała również nominacje do Złotego Globu i Satelity.

Występ w "Devs", czyli serialu, za który odpowiadał Alex Garland ("Ex Machina", "Anihilacja"), zaowocował kreacją w kolejnym filmie fabularnym reżysera i scenarzysty. W "Civil War" Spaeny pojawi się u boku m.in. Kirsten Dunst, a produkcja, której premiera odbędzie się w kwietniu, opowie o zespole dziennikarzy, który podróżuje po ogarniętych wojną domową Stanach Zjednoczonych.

Spaeny pojawi się również w głównej roli w nowej odsłonie kultowego cyklu "Obcy". Film o podtytule "Romulus" wyreżyseruje tym razem Fede Álvarez ("Nie oddychaj", "Dziewczyna w sieci pająka"). W jednym z wywiadów Spaeny zdradziła, że akcja nowej produkcji ma rozgrywać się między "Ósmym pasażerem Nostromo" a "Decydującym starciem", czyli dwoma pierwszymi częściami cyklu.

"Sprowadzili ekipę z 'Obcego - decydującego starcia' Jamesa Camerona. Ci sami ludzie, którzy zbudowali tamte Ksenomorfy, zbudowali nam nasze. Możliwość zobaczenia oryginalnego dizajnu i pracy z ludźmi, którzy są z tą serią od ponad 45 lat, była niesamowita" - wyznała aktorka.

"Mój pierwszy film był wysokobudżetowym widowiskiem science-fiction" - przypomniała Spaeny, nawiązując do "Pacific Rim: Rebelii". - "Czuję więc, jakbym wracała do tego świata. I dobrze się bawię. Lubię robić różnorodne rzeczy. Zamieniłam więc szpilki i fryzurę typu 'beehive' na kosmiczne kombinezony i mnóstwo pracy kaskaderskiej. Uwielbiam oglądać te stare filmy science-fiction z lat 70. i 80 XX wieku. I jestem wielką fanką tej serii oraz Sigourney Weaver. Będąc częścią cyklu, dołączasz do legendy".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cailee Spaeny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy