Reklama

Trzecia odsłona "Igrzysk śmierci"

Katniss żyje! W dodatku trafia w miejsce, które według propagandy Kapitolu od lat nie istnieje - do legendarnego 13. Dystryktu. Czy zdecyduje się przyjąć rolę głosu rewolucji i... uratuje Peetę? Już 21 listopada premiera kolejnej części "Igrzysk śmierci".

Podgrzewanie atmosfery wokół czekającego na prezentację produktu to specjalność Hollywood. Na długo przed premierą gigantyczne murale w centrach miast na całym świecie obwieszczały: "Kosogłos żyje!". Krwiste, ociekające wokół symbolu ptaka wpisanego w ognistą obręcz litery niewiele mówiły przypadkowemu przechodniowi. Mogły go jednak zaintrygować.

Znawcy trylogii Suzanne Collins oraz filmów Gary'ego Rossa ("Igrzyska śmierci") i Francisa Lawrence'a ("Igrzyska śmierci. W pierścieniu ognia") wiedzieli za to doskonale, co się święci - i mieli powody do radości. Oto bowiem nawet tragiczna śmierć odtwórcy roli Plutarcha Heavensbee, Philipa Seymoura Hoffmana, nie była w stanie zatrzymać gigantycznej filmowej machiny.

Reklama

Marsz Kosogłosa - łuczniczki Katniss - ku zwycięstwu trwa. My zaś otrzymujemy pierwszą część finału opowieści o futurystycznym, pełnym nierówności świecie, w którym rozrywka jest naszym jedynym pragnieniem, a telewizja - jedynym "bogiem".

Oto młoda, a przecież jak mało kto doświadczona Katniss (Jennifer Lawrence) musi stanąć do bezpośredniej walki z Kapitolem. Igrzyska zostały zniesione, nie oznacza to jednak kapitulacji Prezydenta Snowa (Donald Sutherland). Jeśli dziewczyna chce ocalić Peetę (Josh Hutcherson), musi przystać na propozycję objęcia kierownictwa rebelii.

A znajduje się w nowym, nieznanym otoczeniu - świecie, który wedle propagandy nie ma prawa istnieć! To mroczne labirynty buntowniczego, dawno - jak wierzono - unicestwionego 13. Dystryktu. Do Katniss powoli dociera prawda: "trzynastka" istnieje, tymczasem jej rodzinny 12. Dystrykt nie.

W dodatku Peetę poddano w Kapitolu praniu mózgu. Zakochany kiedyś chłopak zaczyna widzieć w niej wroga. Gdy Katniss zdecyduje się pełnić funkcję symbolu buntu przeciwko władzy totalitarnej, tytułowego Kosogłosa, stanie się coś jeszcze. Prezydent 13. Dystryktu, Alma Coin (Julianne Moore), poprosi, by wystąpiła w serii propagandowych filmów wideo, mających umacniać ducha rebelii.

- Tym razem jest inaczej niż w poprzednich częściach cyklu. Igrzyska zlikwidowano, lecz przemoc trwa. Katniss jest jak obcy w nieznanym kraju. Nie może odmówić działania, bo ma do czynienia ze zdradą i oszustwem na gigantyczną skalę, a ludzie, których kocha, są zagrożeni - mówi reżyser Francis Lawrence, od lat zafascynowany historią, która zrodziła się w wyobraźni Suzanne Collins.

Witajcie po raz trzeci w świecie Kosogłosa! Tu nic nie jest tym, czym się zdaje, bezgranicznie zepsuci i puści bogacze codziennie dają upust swym żądzom, biedni żyją po to, by ich zabawiać, nad wszystkim stoi zaś osobliwe, utkane ze złudzeń bóstwo - telewizja. Czy w takim miejscu możliwa jest rewolucja?

Maciej Misiorny

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: igrzysk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy