Trzebiatowska w 15-minutowej komedii
8 kwietnia na ekrany kin trafi "pierwszy polski film finansowany przez internautów" - "Wszystko" w reżyserii Artura Wyrzykowskiego. Główne role w 15-minutowym obrazie zagrali: Mateusz Banasiuk, i Marta Żmuda Trzebiatowska.
"Wszystko" to nieromantyczna komedia o romantycznej miłości, szczerej i największej, ale rozkosznie naiwnej i nieporadnej - reklamuje obraz firma Spectator, dla której będzie to debiut na polskim rynku dystrybucyjnym .
"On ma 17 lat i spędza dni na myśleniu o Monice, swojej sąsiadce z podwórka. Niestety Monika jest już z kimś związana i On będzie musiał bardzo się postarać, zanim ona zobaczy w nim kogoś więcej, niż partnera na jedną noc" - czytamy w streszczeniu fabuły.
"Wszystko" będzie pokazywane na kilkunastu kopiach w całym kraju jako dodatek do pełnometrażowego filmu "Miss Kicki". Jest to nowatorski sposób dystrybucji na polski rynku, widzowie w cenie jednego biletu będą mogli zobaczyć dwa filmy.
- Wspólnie z dystrybutorem staramy się przekonać kina, że wśród widzów jest zainteresowanie krótkimi filmami i że warto pokazywać nasz pakiet - twierdzi reżyser Artur Wyrzykowski. - Niestety kina cały czas podchodzą nieufnie do filmowych dodatków, które wydłużają czas projekcji - dodaje twórca.
Na oficjalnej stronie filmu można dopisać się do listy, popierającej pomysł wprowadzenia filmu na ekrany kin. - Mając taką listę, dużo łatwiej nam negocjować z kinami - mówi Wyrzykowski.
"Wszystko" to pierwszy polski film finansowany przez internautów. Reżyser Artur Wyrzykowski zebrał środki potrzebne do realizacji poprzez stronę internetową wszystko.net. Obok odtwórców głównych ról - Mateusza Banasiuka i Marty Żmudy Trzebiatowskiej, w obrazie zobaczymy jeszcze: Antoniego Pawlickiego i Michała Koterskiego.
- Niewiele osób wierzyło, że to się uda, a jednak znalazło się kilkaset całkowicie obcych mi ludzi, którzy mi zaufali i zainwestowali w mój film swoje pieniądze. W sumie od 688 osób dostałem 28 306 złotych. Kolejne 20 000 złotych to nagroda od Pani Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszki Odorowicz. Udało się też dzięki ogromnemu wsparciu mediów. Przez kilka miesięcy wielu dziennikarzy w prasie, stacjach radiowych i telewizyjnych oraz na portalach internetowych opisywało moją walkę o spełnienie marzenia - zwierza się reżyser.
- Po kilku latach mam swój film na taśmie 35mm, mam dystrybutora i datę premiery. Z kilkoma kinami jesteśmy już umówieni, mam jednak nadzieję, że dołączą kolejne i mój film będzie można zobaczyć w całym kraju. Jeśli to się uda, będzie to przełom na polski rynku dystrybucyjnym, na którym do tej pory nie było miejsca na filmy krótkometrażowe - zakończył Wyrzykowski.