Reklama

Treat Williams nie żyje. Tragiczna śmierć znanego aktora

Nie żyje Treat Williams. Znany amerykański aktor zginął w tragicznym wypadku drogowym.

Nie żyje Treat Williams. Znany amerykański aktor zginął w tragicznym wypadku drogowym.
Treat Williams (01.12.1951 - 12.06.2023) / Lars Niki /Getty Images

Wiadomość o śmierci Treata Williamsa potwierdził jego agent, Barry McPherson. W oświadczeniu dla "The Hollywood Reporter" napisał: "Treat Williams zmarł dziś po południu. (...) Jestem po prostu zdruzgotany. Był najmilszym facetem, jakiego znałem. Niezwykle utalentowanym. Był sercem Hollywood od późnych lat 70. Filmowcy go kochali".

Treat Williams nie żyje. Makabryczne okoliczności śmierci

Wkrótce po wypowiedzi McPhersona policja stanowa z Vermont zdradziła szczegóły wypadku w którym zginął Williams. Władze stwierdziły, że kolizję spowodowała "Honda Element z 2008 roku [...], która około godziny 16:53 próbowała skręcić w lewo na parking".

Reklama

Według ustaleń, kierowca Hondy "zatrzymał się, zasygnalizował skręt w lewo, a następnie skręcił na ścieżkę, po której poruszał się motocykl prowadzony przez Williamsa". Nie zauważył aktora, który "nie był w stanie uniknąć zderzenia i został wyrzucony z maszyny".

Williams miał na sobie kask i szybko udzielono mu pomocy. Doznał jednak poważnych obrażeń i pomimo przetransportowania go do Albany Medical Center w stanie Nowy Jork, nie udało się go uratować.

Treat Williams urodził się 1 grudnia 1951 roku. Zadebiutował na ekranie w filmie "Deadly Hero" z 1976 roku.

Międzynarodową rozpoznawalność przyniosła artyście rola hipisa George'a Bergera (zobacz!) w filmie "Hair" Milosa Formana. Otrzymał za nią nominację do Złotych Globów w kategorii "najbardziej obiecujący nowy aktor".

Dwa lata później znów był nominowany, tym razem za pierwszoplanową rolę w dramacie "Książę miasta". Trzecią szansę na statuetkę Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej miał w 1985 roku za występ w "Tramwaju zwanym pożądaniem".

Zagrał ponadto w wielu innych kultowych produkcjach. Można go było oglądać w "1941" Stevena Spielberga, "Dawno temu w Ameryce" Sergio Leone czy "Maratończyku" Johna Schlesingera.

Widzowie pamiętają go z pewnością również za sprawą jednej z głównych ról w serialu "Everwood", w którym występował w latach 2002-2006.

W ostatnich latach pojawił się w takich produkcjach, jak: "Teraz albo nigdy", "Imprezowi rodzice", Uciekaj albo walcz". Jego ostatnia kreacja pochodzi z zeszłorocznego miniserialu HBO Max "Miasto jest nasze".

Aktor miał 71 lat. Pozostawił żonę, córkę i syna.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Treat Williams
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy