Reklama

Travolta zrobi "Bitwę o Ziemię 2"

Choć film "Bitwa o Ziemię" uznawany jest za jedną z najgorszych produkcji tego roku i poniósł finansową klapę w amerykańskich kinach, nie zraża to jednak jego reżysera i odtwórcę głównej roli, amerykańskiego gwiazdora Johna Travoltę. Aktor twierdzi, że jest bardzo zadowolony ze swojej pracy na planie i zapowiada realizację części drugiej.

Travolta w jednym z wywiadów zarzucił krytykom, że nie lubią kina science-fiction, a jego obraz ma szansę stać się dziełem kultowym. Pytany o klęskę, jaką film poniósł w kinach, gwiazdor mówi: "Wierzę, iż produkcja odniesie jeszcze sukces na kasetach wideo i DVD".

Aktor od lat marzył, by przenieść na ekran opublikowaną w roku 1982 powieść L. Rona Hubbarda "Battlefield Earth", którą wydano w nakładzie 5 milionów egzemplarzy i przetłumaczono na 12 języków. Akcja filmu rozgrywa się w roku 3000, kiedy ludzie nie są już rasą panującą na Ziemi. Planetę podbili bezwzględni przedstawiciele obcej cywilizacji, Psyklopi, a ludzie, którym udało się przetrwać, dzielą się na dwie grupy - niewolników zdanych na łaskę najeźdźców i zbiegów, którzy żyją w prymitywnych plemionach. Travolta gra kosmitę, który chce doprowadzić do całkowitego zniszczenia Ziemi.

Reklama

Przyjaciele aktora mówią: "Dla Johna 'Bitwa o Ziemię' to dzieło życia". Film kosztował 70 mln dolarów. W rolach głównych wystąpili: John Travolta i Forest Whitaker.

Krytycy są jednak bezwzględni. "Bitwa o Ziemię" to obecnie główny kandydat do Złotych Malin, przyznawanych najgorszym filmom roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: John Travolta | Ziemia | aktor | bitwa | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy